Witajcie
Bardzo prosze o pomoc... chociazby jakąkolwiek wskazówkę gdzie szukać tego co się dzisiaj stało z moją TT. Caly dziej jezdzilam sobie normalnie autem, było wszystko ok, następnie wieczorem odstawiłam go na godzinę i znów ponownie jechałam. I tu zaczęły się problemy. Auto wydaje dziwne dźwięki, wydobywają się one z przodu, ale jakby od podwozia. Boje się jechać szybciej niż 40 km/h.. Można to opisać mniej więcej tak. Wrzucam jedynkę, puszczam sprzęgło, daję troche gazu i z auta wydobywa się takie wycie+wibrowanie po czym jak już się rozpędzę, to ustaje. Dopóki nie będę chciała przyspieszyć ostrzej, wtedy TT jedzie przyzwoicie, jak dodam gazu słychać znów takie dziwne dudnienie/wycie/ terkotanie jakby od podwozia. Na luzie kiedy auto stoi i dodam gazu, tak sie nie dzieje. Do tego jak ruszam z miejsca, z całkowitego stój, odczuwalne jest takie jakby delikatne szarpnięcie kołami na początku.... Starałam się to opisać jak najdokładniej się dało.. Czy ktoś może mi zasugerować co to może takiego być? Strasznie sie zdenerwowalam..jutro obowiązkowo wizyta u mechanika..
chcialam tylko dodac, ze przyspieszając auto zachowuje się raczej normalnie, słychać też sprężarkę jak się zalącza. ale boje sie przyspieszać ze względu na terkotanie..jakby TT mialo sie zaraz rozpasc ;/
Pozdrawiam.