Troche jestem tu zakamuflowany, bo nawet nie mialem gdzie podac podczas rejestacji, ze samochod to Audi S3
Jesli chodzi o przejazdzke z Kuzajem, to na poczatku srednio mu szlo (jechal pozyczonym samochodem, musial sie w niego wjezdzic, a ja jechalem jako pierwszy, poza tym w przeciwienstwie do Chuchaly, nie mial kolcowanych opon). Ale jak juz zlapal rytm, i zaczal jezdzic glownie poza osniezonym placem, to zrobilo sie na prawde ostro Bardzo ciekawe doswiadczenie, jak czuje na wlasnej skorze co gosc potrafi zrobic z samochodem.