Ja to u mnie wygląda? Ano kupiłam TT, bo się zakochałam w tym auTTku i ŻADNA siła mnie nie przekona, żebym jeździła innym dupowozem. Jak całą rodziną, to toczymy się właśnie mężowskim dupowozem. Moja TT służy tylko dla mnie i koniec dyskusji. Czasem podwiozę dzieciaka lub z męża gdzieś zabiorę, choć ostatnio przyznał, że już ze mną nigdy nie pojedzie, gdy ja prowadzę. Krótko. TRZEBA mieć coś dla siebie, swoją zabawkę ! Życie jest za krótkie i zbyt nudne, żeby odmawiać sobie przyjemności. Niestety wiele lat straciłam, żeby zrozumieć, że trzeba być trochę egoistą i myśleć o sobie. Rozsądnym jest wg mnie mieć dwa samochody, rodzinny dupowóz i ten drugi, ten jedyny, ten ukochany, ten móóóóóój!
Kwestią osobną jest, co na to druga połówka i czy rodzinę stać na utrzymanie dwóch autek. Annecy, zostaw sobie TT, żonka powinna zrozumieć i uszanować Twoją pasję, jaką jest posiadanie i przyjemność z prowadzenia TT. Takiego Cię pokochała?