projekt sukcesywnie się posuwa do przodu. Postanowiliśmy jednak kupić drugi silnik ponieważ głowica była w bardzo kiepskim stanie pomimo pewnych zapewnień serwisu który rozbierał TT. Motorek udało się kupić:
trzeba było zrobić kompletną demolkę pod "maską" ( bo w sumie też została zdjęta ) :
silnik już blisko TT :
ale okazało się że ma pękniętą misę, porwane wężyki od pcv ,dv itp . Trzeba było pozamieniać pewne elementy i trochę dokupić bo niestety nie wszystkie części były na stanie :
no i się zaczęło mozolne próbowanie upchnięcia całości do auta:
ciągle bylo prawie i prawie ale zawsze coś przeszkadzało, generalnie dramat i silnik dopiero wskoczył po rozpięciu części osprzętu i wyjęciu reduktora półosiek i sporo innych pierdołek . Wreszcie po długich męczarniach silnik przykręcony do skrzyni:
Potem okazało się że włożenie reduktora i zmontowanie reszty wcale nie jest takie proste i jak zwykle wszystko się blokuje przeszkadza i znowu dookoła trzeba coś tam rozbierać. Finalnie etap jest taki ze napędy poskładane silnik spięty ze skrzynią ale jeszcze wisi i niebawem liczę że wreszcie pracę nie bedą męczyły wkur.. itp tylko zacznie się to sprawnie składać.
Taka mała przestroga dla innych. Swój silnik wkładałem razem ze skrzynią w całości po demontażu przodu, poszło szybko sprawnie itp a teraz to istny koszmar;/ Teraz jak bym miał wybierac to w 100% wolę demontować przód i nie przeklinać w kółko że coś mi nie wchodzi zawadza i nie pasuje. Czasowo też by chyba szybciej wyszło:P
Ale liczę że niebawem uda się uruchomić TT