Jak z całym szacunkiem, to "Polaków" piszemy z dużej litery. Nie wiem jakich ludzi w swoim życiu spotykałeś na swojej drodze, ale ja zazwyczaj za granicą spotykałem się, ze swego rodzaju solidarnością wśród Polaków (oczywiście zdarzały się odstępstwa od reguły, ale raczej sporadycznie). Pewnie różni ludzie mogą mieć różne doświadczenia, ale nie sądzę, żeby wśród kilkunastu niemieckich samochodów Twój rodak wybrał akurat Twoje auto, tylko dlatego że też jesteś Polakiem... Z kolei wielokrotnie spotkałem się z niechęcią Niemców (choć na tej podstawie też nie mógłbym powiedzieć że jako naród są z założenia nastawieni do Polaków negatywnie).Zamieszczone przez Jambolek
Wyobrażając sobie analogiczną sytuację w przypadku Niemców- czy uważasz, że gdyby jakiemuś Niemcowi w Polsce ktoś poskakał po samochodzie, to temu chociaż przez myśl przeszłoby, że na pewno zrobił to jakiś zawistny Niemiec? No właśnie... skąd wobec tego bierze się pomysł że w Niemczech zrobił to na pewno Polak? Dziwny tok rozumowania.
Odpowiedz z cytatem