Taka przestroga zanim ktoś zacznie coś udowadniać na drodze.
Jakiś tydzień dwa temu w mojej okolicy był wypadek. Czołowe zderzenie Hondy ze Skodą. Hondą podróżowało 3 szkutów wracających z imprezy. Skodą rodzina z dwójka dzieci. Zginęło 4 osoby. Niby tylko statystyka, liczby i wypadki zdarzają się wszędzie. Lecz tragedia trwa dalej dla tych rodzin. Dwóch chłopaczków z hondy zginęło na miejscu, Skoda 1 osoba na miejscu 2ga w szpitalu. Problem taki, że skodą podróżowało małżeństwo które nie mogło mieć dzieci. Dwa lata starali się o adopcje i w końcu dostali swoje upragnione pociechy. W wypadku zginęły właśnie ta dwójka dzieci. Mieli niewiele ponad 10 lat. Kobieta leży w szpitalu połamana nie może chodzić, facet ma złamany kręgosłup prawdopodobnie wózek go czeka.
ps. był to kawałek drogi prostej przez wieś, ograniczenie do 50 km/h
ps2. uważam, że miałem farta początkiem tego roku