obiecane fotki:
dookoła tam gdzie nie widać były schowane "prezenty" czyli jakieś plastikowe odłamki pełno sylikonu , coś co przypominało kamyczek o wielkości 1cm x1cm na 0.5cm i pełno "asfaltu" powbijanego w krateczki. Ale co najgorsze i nie widać na foto to poza dużymi elementami w każdą dziurkę kratki był zatkany kawałek nagaru tak że tylko szpileczką dało się je przebijać. Samo czyszczenie tego ustrojstwa zajęło sporo ponad godzinę bo nawet kompresorem nie szło tego wydmuchać a rozbieranie nie jest najlepszym pomysłem bo to element zaciśnięty hydrauliczną prasą.
Tak wyglądała misa:
Spora część z tego białego sylikonu sama się oberwała i pływała w misie bedąc zasysana przez pompę i mielona ,a część ja wrzuciłem odrywając bo ktoś tego tyle nawalił że po zgnieceniu misy ( przykręcone tylko część śrub, częśc dokręcona tylko ręką a 2 wypadły i zginęły) sylikon wypłynał do środka i się miejscami oderwał:P
także w środku było pełno nagaru który wyglądał identycznie jak asfalt:
po zeskrobaniu tego z misy wyglądało to identycznie rozgrzany asfalt dlatego sitko i cała pompa była zapchana. Po przywróceniu odpowiedniego wyglądu misie i wyczyszczeniu wszystkiego co się dało silnik został zalany tym ostatnim olejem( oczywiście była sedymentacja i olej puszczony przez drobne sitko) wkręcony nowy filtr.
Auto odpalone już chodziło normalnie ale po zrobieniu ze 20km postanowiłem zrobić płukankę bo był duży nagar był w głowicy i generalnie wszędzie gdzie tylko mógł się osadzić ( źle dobrany olej + duża nieszczelność skrzyni korbowej zrobiły swoje).
Dlatego zakupiłem odpowiedni specyfik olej tym razem full syntetyk mobil 1 5w50 kolejny filterek . Dolałem specyfiku do starego oleju 10-12 pracy silnika na obrotach 1500 i kolejne zlewanie wymiana filtrów Silnik już zaczął normalnie pracować i według mnie jakby ciszej i jak widać nie jest konieczny gorszy gęściejszy olej tak jak kiedyś "mechanik" zalecał tylko po prostu odpowiednia czystość w silniku
Gdy motor już odżył szczelność była zrobiona to wywalone zostało n112 , n249 i cały system SAI.
W aucie jeszcze trzeba zrobić małe poprawki o których rozmawialiśmy z właścicielką ale to w kolejnym etapie bo teraz i tak auto u mnie stało od soboty do czwartku i sporo czasu się zeszło aby doprowadzić to wszystko do ładu