Silnik rozumiany jako całość sprzętu znajdującego się pod maską
u mnie trzyma przed ponad godzinę po zaparkowaniu temperaturę niezdolną do "dotknięcia"
a po odkręceniu korka oleju para jakby wrzało.
Oczywiście na wskaźniku wszystko równiutko na 90*C podczas jazdy i nic więcej i pewnie, że plastiki nie mają nic do temperatury
pracy silnika ale do utrzymywania wysokiej temp gratów pod maską po jego wyłączeniu już tak. A że zaglądam pod nią cały czas, to ciągłe zakładanie i zdejmowanie plastików raczej zbędne.