a dla mnie właśnie jest mega frajda jak jadę głaszczę pedał gazu i auto aż chce samo jechać ojca a3 1.9tdi 105km miała duży problem aby w miarę sensownie przyspieszać i nie być zawali drogą trzeba było wciskać pedał prawie do końca. Strasznie mnie to irytowało. Teraz po wirusie auto przy lekkim dodaniu gazu w miarę sprawnie przyspiesza i przyjemność z jazdy jest dużo większa niż kiedyś. Dlatego nie wiem po co robić zabieg aby wciskać nogą do końca i się toczyć;/ dla mnie dużo fajniej się prowadzi auto gdzie jedynie głaszczesz pedał i ono chce samo jechać niż gnieść je do końca.W dodatku fajnie jest się toczyć i czuć że tylko jeden ruch nogą i auto zacznie szaleć a wcale nie trzeba cały czas gnieść przecież. Czy to tylko ja tak mam?