Witam Wszystkich
Mam na imię Marcin i moim nowym nabytkiem poruszam się po ulicach Warszawy. Nabytkiem tym jest oczywiście Audi TT z 2000 roku z silnikiem 1.8T 224KM Quattro z przebiegiem 153 tysięcy km. Samochód kupiony od osoby prywatnej, która użytkowała go niecały rok po sprowadzeniu z Francji. Czyli kupiłem od drugiego właściciela i pierwszego w Polsce. Audiola w ciągu tego jednego roku miała jeden duży przegląd zaraz po sprowadzeniu, olej (Mobil 5W50) filtry itd. wartość 2500 zł (dobra cena:P). Dodatkowo przed zimą wymienione końcówki drążków i jakieś drobne elementy zawieszenia. Przez zimę była garażowana. Od tamtej pory przejechałem 2 tysiące km (w ciągu miesiąca) i póki co, odpukać, wszystko jest ok. Sprzedawca mówił że nie bierze grama oleju ale z przymrużeniem oka do tego podszedłem bo wydaje mi się, że powinien brać chodź trochę i chyba wziął odrobinę przez te 2 tys.
TT’ka ogólnie w bardzo dobrym stanie, do zrobienia miałem tylko termostat, pasek klinowy, pokrętło od sterowania lusterkami (urwane jak to się często zdarza) oraz renowacja foteli. Do tej pory zrobiłem tylko termostat i pasek (ContiTech), pokrętło kupie od skody bo słyszałem, że pasują a cena z 7 razy mniejsza niż w ASO, a fotele też nie łatwa sprawa, zestaw ze 150 zł ale trzeba nie używać auta przez kilkanaście godzin a o to ciężko :P Skórze oberwało się od słońca w tej południowej Francji
Blacharsko wszystko jest ok., auto było malowane z trzech stron ale miernik nie pokazuje szpachli więc mam nadzieje, że są to tylko poprawki bo zarysowaniu o co nie trudno w ciągu 13 lat Wszystko wydaje się być dobrze spasowane, auta nie ściąga itd. Więc cały czas mam nadzieje, ze to nie jest mocno walony egzemplarz jakich wiele na rynku.
Co do mechaniki to silnik pracuje cicho, równo, obroty nie faulują tylko, że po tym jak postoi dłużej niż hmm…24 godziny to zakręcenie go trochę trwa, ok. 4-5 sekund. Po pierwszym uruchomieniu już kręci szybko i łatwo. Może to być kwestia świec, kabli lub rozrusznika tak?
Ciekawi mnie jeszcze jeden odgłos, który jest słyszalny z kabiny mianowicie coś w rodzaju trss… przy wciśnięciu sprzęgła i wrzucania wyższego biegu, głos dochodzi z lewej strony kierowcy, jest zawsze identyczny, cichy i regularnie w tych samych momentach. Sprzedawca mówił o ile dobrze pamiętam, ze to zawory czy coś wspólnego z zaworami turbiny i to normalne. Czy Wy też jesteście w stanie słyszeć ten dźwięk przy sprawnym aucie?
To co zostało mi do zrobienia to prócz tego co wspomniałem to raczej drobnostki, nowe dywaniki i przednie opony. Ogólnie mają seryjny rozmiar 225/45/17. Zastanawiam się czy warto wymienić profilaktycznie świece i kable.
W ciągu najbliższych miesięcy mam zamiar wrzucić auto na hamownie i jeśli silnik będzie w dobrej kondycji dodać mu te 40 km i z 60 Nm. Po takim zabiegu samochód całkowicie mnie zadowoli na co najmniej dwa lata
Prócz kilku kwestii, które poruszyłem w tekście mam jeszcze kilka, tzn.
Jaki jest optymalny czas zmiany biegów w TT’ce? Kiedy chcemy poruszać się normalnie spokojnie to kiedy najlepiej zmieniać biegi by nie szkodzić silnikowi? Ogólnie auto raczej się nie dusi…ale nie chce żeby się męczył na zbyt niskich obrotach…czy dawać załączać się turbinie? Sam moment załączenia nie jest dla mnie aż tak wyraźny, ale skoro najlepszy moment ma od 2200 plus przekłamanie licznika to powinna załączać się jakoś przy tych 2200.
Z denerwujących rzeczy, których praktycznie nie ma, irytuje mnie tylko zasłona od bagażnika, która trochę lata, trzeba ją albo jakoś usztywnić albo zdjąć ale to drobnostka. Dodatkowo jeszcze szwankuje wyświetlacz na tablicy (nie wszystkie linie się podświetlają), ciekawi mnie czy warto coś z tym zrobić czy najlepiej się przyzwyczaić.
Odpowiedzi pewnie są na forum więc jeśli nikomu nie będzie się chciało napisać to znajdę sobie to w wolnym czasie.
Jakieś rady dla nowego użytkownika? Na coś zwracać uwagę? Poniżej tylko jedna ogólna fotka, niedługo postaram się wrzucić więcej ujęć
Dzięki za ewentualne komentarze i czekam by poznać Was lepiej i wejść trochę w tą społeczność
Pozdrawiam.