Jak był w kiepskim stanie, to wszystko może się zdarzyć. Sprawdzałeś chociażby miernikiem jakie ma napięcie? Kolega przyjechał ostatnio na uczelnie koło 100 km, postał ze 3h i już nie odpalił. Rozrusznik wolno kręcił, a później po kilku takich zabawach całkiem przestał. Po podłączeniu kabli też nie chciał odpalić, dopiero po jakiś 10 minutach jak był podłączony na kablach - ruszył.
Jeździł z rok i nie miał z nim nigdy problemów. Na szczęście nie zaczęliśmy od kupna rozrusznika i rozbierania go na parkingu, tylko od akumulatora
Chociaż nie twierdzę, że to na pewno to, po prostu warto wszystko dobrze sprawdzić zanim się zacznie pchać w koszty. Jak wiedziałeś, że miałeś słaby akumulator i nadaje się do wymiany, to tym bardziej trzeba go wymienić. Wystarczy włączyć klimatyzację, radio + navi/cb, szybciej jechać i słaby aku już może nie przyjmować ładowania tak jak powinien. Dobry akumulator nawet po złym podłączeniu powinno dać się jeszcze odratować. Jeżdżąc na słabym aku można tylko sobie więcej popsuć, regulator napięcia może nie wytrzymać.