Mam kolegę który ma kolegę i jego kolega ma zagraniczne prawko. W Polsce nazbierał sobie jakieś 30 pkt. i kazali mu oddać niemieckie prawko (był zameldowany w Polsce). Ale jakoś mu się zapomniało i nie poszedł oddać prawka, ale teraz miał cały czas strach w oczach jak widział Policje która mogłaby go sprawdzić i w konsekwencji odebrać prawko gdyby sprawdzili w komputerze czy wszystko jest w porządku. Tak jeździł na tym prawku jakieś półtora roku i wszystko było ok, aż tu nagle pewnego dnia jednak go Policja zatrzymała i poprosiła o prawko. No wiec ja, tfu kolega juz w myślach sie pożegnał z prawkiem. Ale o dziwo policjant sprawdził i zwrócił mój.. koledze prawko jakby nigdy nic. Pisze to tak żeby opisać jaki bajzel w naszych urzędach jest, bo w Niemczech juz na bank tego prawka by nie było. I w takich momentach Polska mi się podoba.