Cytat Zamieszczone przez M and V Zobacz posta
nie zgodze sie,
w tak ekstremalnej sytuacji tok myslenia moze byc kompletnie niezrozumialy, co nie musi oznaczac patologii
rozumiem tez w pewnym sensie, dlaczego ciagnela ta historie dalej - gdy juz ochlonela i wrocilo trzezwe myslenie - fakt, ze CALA POLSKA pozna prawde mogl dosc mocno i skutecznie blokowac chec przyznania sie,
innymi slowy, nie twierdze, ze tak faktycznie bylo - bo moze byc to kolejna poki co "pol-prawda" i moze po prostu zabila to dziecko - "bo tak" - byc moze dowiemy sie tego po sekcji - chociaz nie jest to pewnik,
natomiast jesli faktycznie byl to tak tragiczny i nieszczesliwy wypadek, wyksztalcenie pozwala mi na probe zrozumienia jej motywow i sytuacji - w takim wypadku bylbym za zawiasami
hmm, ciekawe upuszczam dziecko na podłogę, nie wykazuje ono oznak życia, nie będąc lekarzem stwierdzam zgon, wpadam w szok, ok. ale dzwonie po karetkę!! lub nie patrząc na nic, zawożę je do lekarza, nie myślę wtedy o konsekwencjach dla mnie, tylko o dziecku, nie wyobrażam sobie aby po takim zdarzeniu uknuć taki zawiły plan, bo nie wiem czy na trzezwo bym potrafił, dziwi mnie że w jej sytuacji niechcianego i nie kochanego dziecka, los chciał by pozbawić ją tego problemu, jest to mniej prawdopodobne, niż strzał 6stki w totka
Może nie mam aż takiego wykształcenia alę potrafie dedukować i trzezwo myśleć, a sprawa od początku dla mnie była niedorzeczna, więc uważam że było to zabójstwo z pełną premedytacją i dobrze zaplanowanym działaniem, nie tylko matki, ale czy dowiemy sie tego i co zostanie ludowi powiedziane, to inna sprawa