Troszkę się przestraszyłem, ale po kolei.
Auto stalo okolo tygodnia, to wczoraj pojechałem je troszkę poruszac na mrozach.
Po okolo 2h jezdzenia, porzadnie nagrzane, traktowane po mesku
Po zatrzymaniu na swiatlach na fisie kontrolka olej. Zgasilem i popchnalem na przystanek. Bagnet w dlon i ponad polowa dopuszczalnego, wskaznik tez pokazuje poprawnie na jałowych i prawidłowo dla ciepłego w funkcji obrotow. Zaznaczam, że kontrolka zapalila sie na 3-5sekund i zgasla.
Po 2km sytuacja sie powtorzyla, ponownie bagnet i cisnienie wszystko w normie.
Ja podejrzewam, ze tylko czujnik czy wtyczka zimnego nie lubi, ale moge czegos nie wiedziec, czy np kontrolka odpowiada za cos jeszcze???
PS: Miejsce poprzedniej rejestracji to California i cholera jasna wszystko co moze psuje się zimą. Chyba mam siakies summer-edition