To ja też uderzĘ w temacie . A więc przed wyjazdem z PL do Norwegii(długa trasa) rano przy zimnym silniku zapaliła mi się kontrolka "płyn" ale po kiku minutach zgasła więc pojeździłem . Na drugi dzień to samo więc zadzwoniłem do AUDI. Powiedzieli żebym dolał płynu i pomimo tego że miałem tylko z pół centymetra przed maximum to dolałem do pełna i rzeczywiście zgasła ale nie wiem czy od rozgrzania czy od dolania płynu . No i wszystko byłoby fajnie ale za cholerę nie chciał sie silnik rozgrzać(jedynie jak stawąłem to rosła temperatura do 90 ale bałem sie sprawdzać czy wentylator sam sie właczy i tak kombinowałem zeby nie stawać tylko jechać) w trasie powyżej 60-65 stopni a że już wyjechałem to za późno było na powrót i doturlałem sie tak do Norwegii(z1000km) Bałem sie co prawda o jazdę na zbyt zimnym silniku i wlokłem się około 110,max 120 bo jak przyspieszałem to od zimna i wiatru temperatura spadała do mniej niż 60 . Przy okazji klima nie grzała no i tak na moją znajomosć tematu to chyba termostat padł? Ale pytanie jest takie-CZY MOGĘ NA TYM ZIMNYM SILNIKU DOJECHAC DO PL??? i zrobić to spokojnie i dużo taniej czy jazda na nierozgrzanym silniku moze go uszkodzić? I co jeszcze obstawiacie ? termostat ? czujnik ? pompa ? A też jak o wskaźnikach to rezerwa zaczęła sie zapalać gdy na wskaźniku strzałka jest jakieś pół centymetra poniżej połowy pełnego baku....ehhh
pozdro