Witam,
dopiero co kupiłem auto i mam pytanie - jaki jest według was najlepszy sposób żeby odczekać odpowiednią ilosć czasu przed wyłączeniem silnika żeby turbina ostygła?
Czy jest jakiś "termometr" który można kupić?
Czy poprostu zawsze czekać 1 minutę?
Jeśli to nie ten dział to proszę moderatora o przesunięcie do odpowiedniego i przepraszam za zamieszanie.
Pozdrawiam,M
Witam!Zamieszczone przez FCI
Istnieje coś takiego jak turbo timer, czyli urządzenie które pozostawi silnik włączony do czasu aż turbina się ostudzi (przez zaprogramowany przez Ciebie czas). Dużo tego na allegro, nie wiem jak z jakością bo sam nie miałem z tym do czynienia.
Np.:
TURBO TIMER PRO RACING TUNING - NOWY- ! ! ! (1916688423) - motoAllegro
Pozdrawiam!
Czytałem o tym ale problem jest taki, że mój auto alarm po wyjęciu kluczyka wyłączy mi auto... taki dziwny system ma i nie wiem czy da się go ominąć tym urządzeniem.
Czy 90 sekund to wysatrczający czas na wychłodzenie?
Widzę, że masz 225więc masz specjalną pompę do tego
specjalną pompę do ???
Pompę do tego żeby po zgaszeniu silnika "poganiała" jeszcze wodę do schłodzenia turbiny.
http://www.klubtt.pl/ogallne/7951-co...zdjae-cia.html
Jest to pompa wodna, a nie olejowa. Jak ktoś gasi na rozgrzanej turbinie, to olej nie będzie krążył i może się odkładać/zapiec/zapchać wężyki olejowe.
Ja zazwyczaj jak trochę pocisnę, przed zgaszeniem już kawałek spokojnie jadę i z minutę czekam przed wyłączeniem, może nawet i dłużej. Po jakimś czasie automatycznie będziesz pamiętał o tym i będziesz miał w głowie turbo timer
Dokladnie ,ja to samo, zawsze ostatni kilometr badz dwa jade baardzo spokojnie pozwalajac sie wychlodzic samochod, a czasami nawet w upały to na chwilke wlaczalem dmuchawe na maksa na goraco jak wiedzialem ze silnik mocno zdyszany ;] no i po mocnym pocisku czekalem na postoju jeszcze 1min - dwie po zgaszeniu i jak temp rosla to sobie zapalalem go jeszcze na pol minuty i juz, a tak normalnie jak go czasem tam troszke pocisne to dojezdzam spokojnie ostatni kilometr , czekam jeszzce z 10 sekund i gasze , nic sie nie dzieje temp nie rosnie itp. Tak ze troche obycia i sie nauczysz
Tak jest to pompa wodna a nie olejowa nie mniej jednak pomaga to zawsze trochę schłodzić olej uwięziony w turbinie po wyłączeniu silnika .
Ja też sam dojazd do domu już spokojnie i po zaparkowani chodzi jeszcze od 30 sec do minuty zanim pozbieram co mam zabrać z auta . To już taka rutyna że podświadomie nie gaszę silnika zaraz po zaparkowaniu
Pozdrawiam
Bardzo dziękuje za odpowiedź.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
