dobry filmik, wiadomo, ze trzeba brac poprawke i na taki scenariusz mnie najbardziej irytuje to, ze w jakis 20% osoba, ktora zle zachowa sie za kierownica przeprosi awaryjkami, czy gestem reki, a pozostale 80% ma to gdzies, wychodzac wlasnie z zalozenia, "a co mi zrobi? moze sobie ew. potrabic...", dlatego lubie zasugerowac, ze na trabieniu moze sie nie skonczyc, bo czasami daje to jednak do myslenia,
co do samej kultury jazdy, wiadomo wszystko zalezy, czy sie czlowiek mega spieszy, czy jedzie bezstresowo, w pierwszym wypadku sam potrafie ominac kolejke innym pasem i wladowac sie na bezczela (czego osobiscie sam nie toleruje hehe ah ta hipokryzja), i nie zawsze mam ochote bedac spoznionym wpuszczac wszystkich jak leci i stawac na kazdych pasach, ale jak mawia V w takich sytuacjach "trzeba bylo wyjechac wczesniej, a nie teraz szalec",
kiedy jade "normalnie" bez problemu ustepuje miejsca zarowno wlaczajacym sie do ruchu, "zagubionym" z innych miast, czy pieszym czekajacych przy jezdni - nie mam w zwyczaju popisywania sie zlosliwoscia w takich sytuacjach,
natomiast 2 akcje powszechne w PL, ktorych NIGDY nie robie, a ktore doprowadzaja mnie do szalu to:
a) wsiadanie komus na plecy na dlugich swiatlach z przekazem "wypad z drogi, bo jade ja, a jestem taki szybki" - jakas nowa moda teraz jest na ten numer, bo widze to non stop
b) i schemat jade jak emeryt, ale nie daj Boze chcesz mnie wyprzedzic, to na wysokosci auta gaz w podloge i posram sie, ale sie nie dam - czyli klasyczny przyklad tego, co mial kolega kilka postow wyzej
i taka dygresja odnosnie kultury jazdy w .de , a zastanawial sie ktos dlaczego tzw. "polski niemiec" robi u nas 2 razy wieksza wioske za kierownica, niz polak ? ja tego do dzis nie rozumiem, wydawac mogloby sie, ze po zwyczajac z ulic u sasiadow powinien spokorniec i nabrac dobrych nawykow - ale nie, jak widac u rodakow dziala to dokladnie odwrotnie