Nie chcę się specjalnie wysławiać na ten temat, czy chwalić. Bo nie lubię się chwalić ;/
Zdecydowanie TT-RS, jest znacznie lepiej doposażone ale to jest kwestia tego ile niestety wydasz na doposażenie, gdyż cieżko o dobrze doposażoną R'kę zważywszy że został tylko rynek wtórny. A TTRS możesz sobie zamówić jakie chcesz używając konfiguratora... Ja miałem to szczęście, że kupiłem TTRS na max wypasie za śmieszną cenę inaczej nie byłoby mnie na nią stać! Ale o tym nie powiem.
R'ka ma fotele elektryczne bardzo wygodne i relaksujące. A TTRS ma super wygodne kubełki, to jednak kubełki narzucające odpowiednie przyjęcie pozycji sportowej do jazdy z maksymalnym trzymaniem bocznym.
W obu autach jest regulowana twardość zawiasu. Tyle, że w TTRS trzeba ostro traktować skrzynię manualną i robisz ostre strzały ze sprzęgła co powoduje u niektórych wyplucie żołądka. To w R'ce wciskasz gaz i lecisz a całą resztę robi S-tronic/DSG. I praktycznie nie czuć zmiany biegów co jest na korzyść osiągów...
Jednak polecam TT-RS, mega eksluzywne w środku, bardzo miekkie skóry feinappa, wszystko obszyte skórą, aluminiowe emblematy, liczniki obszyte, auto obsługiwane głosowo, nadzwyczajna sterowność auta! Po prostu polecam, każdemu kto lubi TT i chce wyciągnąć maksymalną frajdę z używania auta sportowego w tym przedziale cenowym, przynajmniej takie mam odczucia. Aczkolwiek w mk1 da się to samo osiągnąć bez problemu a nawet lepiej bo silnik jest lżejszy i można zrównoważyć wagę wrzucając aku do tyłu tak jak w MK2...
Podsumowanie - NIE MA TAKIEGO CZEGOŚ JAK KOMPROMIS , albo masz nakurwiatora odelżonego z większości gadżetów, albo masz super wygodny ciężki tapczanowóz który musi mieć więcej mocy żeby temu wyżej dorównać w osiągach.
Lub kupujesz tapczanowóz z większą mocą i wywalasz doposażenie
One more thing - TTRS ma bezpośredni wtrysk benzyny co daje ogromny moment obrotowy niespotykany dla benzyniaków. Na każdym biegu masz moc, a turbina bardzo szybko wstaje.
Ale myślę, że tą dyskusję trzebaby przenieść do innego tematu.