Z uwagi na to, że cały czas wsadzony nabój z gazem to ciśnienie działające na uszczeleczki, które potem tracą swoje właściwości i diametralnie słabnie siła wystrzału. Parę godzin jest ok, a parę dni to już się zaczyna odkształcać. Można oczywiście codziennie przed wyjściem z domu wrzucać taki nabój i robić tak za każdym razem (są jednorazowe) lecz koszt naboju to około 2,-. Więc się nie opłaca.
---------- Post dodany o 21:34 ---------- Poprzedni post z 21:29 ----------
Masz rację Jambolek, ładnych parę lat temu wracałem z kolegą z treningu i zaczepiło nas 3 chłopaczków na Wołominie (ciemno już było) i jeden miał w ręku właśnie taki pistolecik - za nic nie odróżnisz czy jest prawdziwy czy nie. Ciśnienie skacze automatycznie jak ktoś przed Tobą trzyma coś takiego i odchodzi w niepamięć ciekawość czy jest prawdziwa czy na śrut. Z tego i z tego nie chciałbym dostać w łeb bo finał może być często podobny.
---------- Post dodany o 21:45 ---------- Poprzedni post z 21:34 ----------
Prawda. Testy to nie wszystko, trzeba się spodobać policji - coś na zasadzie uzyskania wizy do USA (: Najszybciej i najłatwiej dostać pozwolenie jak się należy do któregokolwiek klubu strzeleckiego lub jak jest się myśliwym. Nie trzeba wtedy robić dodatkowych badań psychologicznych. Chodzi mi o temat prawa noszenia broni ostrej przy sobie.