Cześć,

Ostatnio pojawił się u mnie bardzo irytujący problem. Historia poniżej.

Samochód chodził prawidłowo aż do pewnego dnia gdy zostawiłem go na 10 min na parkingu, zamknąłem, wracam przekręcam zapłon odpalam i.... NIC. Rorusznik kręci ale auto nie pali. Nie wywala żadnego błędu na zegarach, tylko nie odpala, tak jakby nie było paliwa.
Kręcę raz, drugi ... trzydziesty, wyjmuję, wkładam kluczyk, przyciskam i nic. Wykonuję kilka tel i gdzieś po 15 min próbuje jeszcze raz. Auto odpala jakby nigdy nic. Gaszę zapalam x10 wszystko ok.

Opisana sytuacja pojawiła się jeszcze kilkukrotnie. Wymieniłem baterie w pilocie ale problem jak był tak jest. Sytuacja pojawiała się tylko w przypadku gdy wychodziłem z auta i zamykałem.

Mam niestety tylko jeden klucz, drugi jest w trakcie dorabiania. Więc nie mogę porównać na drugim pilocie.

Dzisiaj problem nasilił się. Zatrzymałem się na światłach, auto zgasło samo z siebie. Wyglądało to tak jak gdyby ktoś wyjął klucz. I znowu próbuje odpalić raz, drugi... szesnasty i nic. Zepchnąłem auto i po około 20min TT odpaliła normalnie.

Szczęśliwie miałem przy sobie lapa+kabel więc z czytałem błędy:

Address 35 -------------------------------------------------------
Controller: 8N8 962 267
Component: Zentralverrieg.,DWA D04
Coding: 04682
Shop #: WSC 01236
3 Faults Found:
01370 - Alarm triggered by Interior Monitoring
35-00 - -
00955 - Key 1
09-10 - Adaptation Limit Surpassed - Intermittent
01617 - Please Check DTC Memory of Interior Monitoring
35-10 - - - Intermittent


Po ich wykasowaniu auto nadal nie odpalało. Błąd nie powracał. Po odczekaniu swojego auto odpaliło. Brak błędów.

Jakieś sugestię ?