Witajcie.

Wczoraj chciałem zrobić przegląd TTki i wyszło, że nie ma katalizatora. Oczywiście nie podbili dowodu i muszę go wstawić do 2 tygodni. Zaskoczyli mnie trochę bo auto seryjne, a nie oglądałem go od dołu wcześniej Wsadził bym puszkę ale wyjdzie na analizatorze spalin pewnie.

Czy jeśli zapłaciłem już tam (w tej konkretnej stacji) za przegląd, ponowna wizyta będzie mnie kosztować dodatkowe 20zł to mogę mimo wszytko pojechać jeszcze do innego zakładu? Czy może jest jakaś wspólna baza gdzie oznaczona już mi brak katalizatora i mimo wizyty w innym miejscu to samo mi powiedzą? Orientuje się ktoś w tym temacie.