Wczoraj w centrum Lodzi zlapalem gume, na szczescie blisko domu, w garazu zmienilem opone na dojazdowke i teraz powstal problem!

Ni cholery 18 calowe kolo nie wejdzie do bagaznika. Blisko domu w pojedynke, pikus. Ale nie chce myslec co by bylo gdybym mial taka przygode np w Chorwacji gdzie wybieram sie z dziewczyna w lato (jedziemy w 3 roadstery, Miata, Speedster, TT, na szczescie jedzie japoniec to na pewno sie nie popsuje)