Ja uwazam, ze siedzenia moga byc juz sfatygowane jesli auto jezdzilo w miescie. Ciagle wysiadanie i wsiadanie z auta to jest to co wrecz "zjada" fotele. Zwlaszcza wersje kubelkowe. W trasie trzaska sie drzwiami raz i robi np 300km gdzie w miescie na 300km mozna wsiadac i wysiadac np 50razy. A co do tego ze podniszczone sa oba fotele, moze to bylo jedyne auto w domu(?).. jezeli okaze sie ze miala malowane zderzaki (a wykluczy sie wypadkowosc) to normalne w autach z Belgii, rozpychanie sie zderzakami to ich sport narodowy pozdrawiam i zycze udanych poszukiwan!