Wróciłem wczoraj do domu TTtką Pokonałem w sumie dystans 1200 kilometrów z czego około 700 stanowiła trasa i 500 wyszło mi z odwiedzania cioć, itp i wieczornego jeżdżenia po klubach z kuzynkami Spalanie LPG wyszło poniżej 8 na trasie i koło 9-10 w mieście (takie bardziej miasto-wieś) - jak dla mnie bardzo dobrze Nie odczułem też żadnych spadków mocy, itp.

Instalacja LPG jest firmy KME i kosztowała tak jak pisałem wcześniej 2200zł. A odnośnie tego, co konkretnie siedzi mi pod maską, to:
Reduktor - Silver
Wtryskiwacze - Certools

Po tym dystansie mam też listę rzeczy, które muszę zrobić
-->lewy łącznik stabilizatora - jeździłem po mieście i coś mi pukało, na początku myślałem, że to końcówki drążka taki luz mają, ale po ich wymianie pukanie nie ustało. Pojechałem jeszcze raz na szarpaki i powiedzieli, że to lewy łącznik. Nie miałem czasu tego zrobić jeszcze przed wyjazdem, więc postaram się to zrobić teraz.
-->chyba prawy sworzeń wahacza - coś mi skrzypi, ale na szarpakach nie stwierdzili luzów, więc to obstawiam.
Te dwie rzeczy akurat drogie nie są, wymiana też raczej kłopotliwa nie będzie.
-->akumulator coś słabo trzyma i nie wiem czy to wina akumulatora, czy raczej regulatora napięcia. Muszę to sprawdzić, aczkolwiek w tamtym tygodniu tyle razy auto mi za nagłośnienie robiło i jakoś odpalałem, więc nie jest chyba tak źle
-->buczenie przy włączonej klimatyzacji - teraz przez te upały klima chodzi na pełnych obrotach Po włączeniu przycisku ECO buczenie ustaje. Widziałem już podobny wątek na forum - muszę się bliżej przyjrzeć tematowi

Generalnie dojechałem i wróciłem bezproblemowo, a wyżej opisane problemy do poważnych nie należą. Zobaczymy jeszcze co tam mojej klimatyzacji dolega.
W każdym razie wiedziałem o nich przed wyjazdem