Gratulacje, piękne autko Ci wyszło! Przy okazji widać, że niby nieduże uderzenie patrząc z zewnątrz, a podłużnice ruszone. Ale to nie taki problem jak niektórzy twierdzą - miałem samochód prostowany na ramie i żadnych problemów z prowadzeniem przy dużych (małych też) prędkościach. Jeśli profesjonalnie wyciągnięty, to nie będziesz miał problemów.

Pozostaje tylko dopieszczanie TT i ....dopieszczanie dziewczyny, żeby chciała nią jeździć

Co do Francuzów - to oczywiście uogólnienie (pracowałem z Francuzami, którzy mocno odstają od tego syfiarskiego obrazu), ale faktycznie sporo z nich ma dosyć niedbałe bądź wręcz ostentacyjnie lekceważące podejście do samochodów. Celują w tym głównie paryżanie - tam i tak każde auto jest mniej lub bardziej draśnięte parkingowo, więc wychodzą z założenia, że nie ma co się nad autem modlić tylko należy je traktować jako narzędzie do przemieszczania się. Dodaj do tego odrobinę prawdziwego czy udawanego "artystycznego" luzu i abnegacji i masz przepis na gnój w aucie