Dokładnie henry68. Klubowe są szybsze A tak na poważnie, to siedzący obok pasażer plus różnica w wadze quattro potrafią zrobić wynik. Wystarczy spojrzeć w dowód rejestracyjny poz.G. czyli masa własna. U mnie (quattro-165kW) w poz.G. 1540kg. Sprawdź u siebie.
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Nie ma sensu zakładać wątku więc wiewiór nie obraź się
Tak nawiązując do szybkiego szwendania się po nawierzchni zbliżonymi pojazdami. Wczoraj sobie nie nerwowo śmigałem A1 w kierunku domu. Dogoniłem białe A4 (brak oznaczeń na klapie, trochę tuningu), ot wyprzedziłem między innymi bez szczególnego wzruszenia . Kolega pod maską miał silnik a w żyłach zawziętość więc po chwili i mnie dogonił i wyprzedził, zmieniając znacznie dotychczasową prędkość. Jechałem sobie dalej z taką samą prędkością, bo po mi co więcej niż... no wystarczająco było Jednak po chwili on jakby chyba zwolnił a ja znów go wyprzedziłem... i tak znów... W końcu się wnerwiłem i prawie zamknąłem zegar - kolega więc został daaaaaleko z tyłu. Zbliżał się zjazd więc puściłem gaz, co wykorzystał on i wyprzedził mnie pasem do stacji paliw, już na zjeździe, nieco durnie z jego strony, chyba nawet zjechał za wcześnie żeby mi jeszcze udowodnić, nie wiem co szczerze. Po dojechaniu do ronda, znów zrobił dziwny manewr jakby dalej chciał się ścigać. Mignął mi znów przed maską, wyprzedził kilka aut przez podwójną ciągłą na wiadukcie, w miejscowości gdzie upodobanie mają chłopaki z suszarkami więc nie podjąłem rękawicy. Świeżo skasowałem swoją bogatą historię punktową więc zmądrzałem nieco Kill to więc żaden, ja się nie czuję ani wygrany ani przegrany a nieco jedynie zdziwiony takim zachowaniem, gówniarza chyba, bo nikt dojrzały tak nie robi.
Jakby co pozdrawiam i zapraszam na pustą drogę, tor a nie do wsi gdzie niedzielnych turystów ruch wzmożony a chłopaki suszyć lubią.