Wczoraj podczas powolnej jazdy w korku zaczęła bardzo szybko migać kontrolka od trakcji (takie kółeczko ze strzałką) z przedniego koła zaczął dobiegać dziwny metaliczny dźwięk, na początku myślałem, że coś się urwało lub rozsypała się tarcza hamulcowa i na moment straciłem hamulce albo tak mi się tylko wydawało. Zjechałem na przystanek bo akurat obok niego stałem i po chwili wszystko wróciło do normy. Po 500m sytuacja się powtórzyła i znowu wszystko wróciło do normy, po kolejnych 200m to samo z tym, że kontrolka świeci już cały czas, a że działo się to koło domu wstawiłem ttke do garażu i jej nie dotykam bo się boję, że może zdarzyć mi się to daleko od domu przy większej prędkości. Miał ktoś coś takiego?