-
Dostałam TT-ke od ryla w zamian za garbiego
Jeździłam swoim pięknym granatowym garbusem 2.0 z żółtymi kwiatkami. Mój mąż sprawił mi niespodziankę sprzedał go.
Następnego dnia zawiózł mnie po śliczne TT. Przeżyłam lekki szok, gdy zobaczyłam jak mało jest w niej miejsca (z tyłu) . Ale to nic 3 letnia córka się mieści, a nawet 2 dorosłe osoby (aby wyjść trzeba je mocno za ręce wyciągać ).
Jest to nie ważne bo cała frajda jest z jazdy, boli tylko jak każą zjeżdżać na pobocze i machają czerwonym lizakiem (ale to ludzka zawiść i zazdrość bo ledwo dogonili, a na dzień dobry usłyszałam ''co nie ma gdzie takim autkiem jeździć'').
Przy wyborze samochodu nie miałam nic do gadania-jak zawsze (będzie Pani zadowolona). I jestem!
Mąż oglądał nic nie mówił (po jego minie nawet ja nic nie wywnioskuje - czy dobre, czy złe.
Ale zlitował się nade mną spełnił moje oczekiwania.
Auto miało mieć: klimę, skórę oraz 2 rury bez wiejskich tuningów.
Zapłaciliśmy za auto i w drogę.
Pierwsza modyfikacja jaką zrobiliśmy to LPG.
Następnie ciemne szybki tył oraz czujniki parkowania z wyświetlaczem z VW
Mechaniką i wszystkim co z tym związane zajął się mój mąż, ja mam tankować i jeździć.
Auto było serwisowane w ASO, było dobrze przygotowane, jakby specjalnie dla mnie.
Prace w ASO nadzorował mój mąż (jeszcze jak tam pracował, zanim zmienił poziom na -990 m).
TT-ka jest śliczna zielona -szkoda, że nie różowa.
Ostatnio edytowane przez beaciaa2 ; 12-04-2014 o 13:10
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum