Cytat Zamieszczone przez emy Zobacz posta
Posluchaj.
Argumenty 6-cio latka zostaw na boku, a nie probuj udowodnic, ze przekret/matactwo ni ejest niczym zlym

Powotrze raz jeszcze:
brak naklejki na tablicy rejestracyjnej , jest rownoznaczne z brakiem waznego przegladu

Oto mniej wiecej takiej:
Nazwa:  2823393_1_Tuv_richtig.jpg
Wyświetleń: 348
Rozmiar:  94.5 KB

Zolte/czerwone tablice tez musza miec naklejke (w tym przypadku wydawana przez urzednika, ktory dokonuje zgrubnych ogledzin rejestrowanego samochodu)
Przyklad:Nazwa:  Deutsches_Kurzzeit-KFZ-Kennzeichen.jpg
Wyświetleń: 346
Rozmiar:  79.9 KB


Do kolegow, ktorzy 'tak robili, robia' i twierdza, ze bez problemow da sie zarejestrowac.
Nie rozmawiamy o mozliwosci rejestracji w PL.
Mowa o legalnosci przejazdu/kupna auta w Niemczech od handlarza.
Jesli ktos/komus udalo sie kupic auto, zaimportowac/przejechac przez Niemcy bez ww. naklejki, to ma szczescie glupiego.
Daliscie sie po prostu wyciulac handlarzowi.

Jednakze nieznajomosc przepisow nie zwalnia z odpowiedzialnosci. I to Wy, jako kierowcy bedziecie podciagnieci do odpowiedzialnosci.Co robicie w Polsce i jak to robicie, nie interesuje mnie.

I uwierzcie mi koledzy. Mieszkam tu i troche przezylem. I umiem powiedziec ciut wiecej niz Polacy przyjezdzajace po auta, mowiacy:
Ja kupic auto. Unfallfrei? Machen machen.

pozdrawiam i zycze jak najmniej kupna dwoch przytsankow autobusowych.
Ej Panowie mówimy o dwóch różnych rzeczach, jeśli kupisz samochód w Niemczech i chcesz nim wracać na kołach to musisz, powtarzam musisz mieć tablice zjazdowe z ważnym przeglądem i nie ma zmiłuj się, choćbyś miał 100km do granicy to i tak Cię niemiecka Polizei chwyci, oni są uczuleni na brak naklejek i wtedy ogromny mandat jest. Natomiast dorabia się "plastykowe" tablice wtedy jak auto przyjeżdża na lawecie, nie wiem czy wiecie ale niemieckim przeglądem w Polsce można sobie tyłek wytrzeć, no chyba że jesteś Niemcem na wakacjach w Polsce,ale jak jesteś polakiem i jedziesz tutaj kupionym samochodem od handlarza, masz umowę kupna lub fakture zakupu to musisz mieć polski przegląd i koniecznie opłaconą akcyzę no i oczywiście OC. A żeby mieć ten polski przegląd to podczas przeglądu musisz mieć tablice i kółko się zamyka (kiedyś na przeglądzie mówiłeś że auto przyjechało na lawecie i było po problemie nie trzeba było mieć tablic). I stąd jest to całe zamieszanie z tablicami, w urzędzie podczas rejestracji oddajesz podrabiane tablice i już to koniec, nikt Ci tego nie podważa że nie są oryginalne. Nie ma na to żadnej ustawy, aby ktoś mógł Ci sprawdzić oryginalność niemieckich tablic.
Na pewno cała ta sprawa z tablicami jest trochę dziwna,ale nie ma tutaj łamania prawa, żadnego łamania prawa. Czasem jak CIę polski policjant złapie i się cholernie uprze i starszy sądem grodzkim to dla świętego spokoju płacisz 100 lub 200 mandatu, no chyba że masz czas na chodzenie po sądach i jedziesz dalej. Przecież nie jeździsz wiecznie, w końcu przerejestrowujesz samochód.
Nie ma tutaj żadnego przekrętu za który możesz kiedyś odpowiedzieć przed sądem, co innego np podczas zaniżania wartości faktury zakupu lub akcyzy, to już jest przekręt i podlega karze pozb wolności do lat chyba 5ciu.