Panowie mowi sie ze zawsze trzeba rozgrzac swiece zarowe przed zaplonem i po ostrej jezdzie powinno sie jeszcze przez chwile zostawic silnik na wolnych obrotach zeby bylo smarowanie w turbo.

Ja nie jezdze sybciej niz 80km/h generlanie ale lubie sobie np po 5 minutach od wlaczenia silnika ruszac z tz buta.
Generlanie nie rozwijam predkosci wiekszych choc czasme wpadne na trzypasmowa i przelcie sie ze 140km/h powiedzmy po 10minutach od wlaczenia silnika.

Czy nadeksploatuje silnik w ten sposob? Czasem wydaje mi sie ze te ostrzerzenia co do dizla, ze powinno sie forsowac ponizej 90C* odnosza sie tylko do jazdy np z predkoscia 170-200km/h i na dluzszych dystansach.

Nurtuje mnie tez czy takie szybkie rusznie po 5 min od zapalania siknika nie jest dla niego obciazajace?