Dziwne rzeczy dzieją się z moim TT.
Wczoraj trochę śmigałem autem. Oczywiście musiałem trochę przydeptać.
Ni z tego ni z owego sprzęgło się nie ślizga. Więcej, kręciłem też wczoraj bączki na śniegu. Wszystko jest ok.
O co kaman? Jedyne co się zmieniło to pogoda z -20 jest -2 i wymieniłem silikonową rurę za turbo (która się luzowała)