Witajcie serdecznie.
Ostatnio grzebiąc przy samochodzie odkryłem dość niefajną rzecz związaną z wiązkami tylnych lamp. Generalnie lampy działają bez problemu, ale jak widzę jakość tej fuszerki, to aż mnie telepie i muszę to poprawić, a sam nie potrafię zrozumieć dlaczego ktoś tak zrobił.
Z tego co zdążyłem zauważyć, "modyfikacja" przez fachowca polegała na dodaniu dwóch przewodów między kostkami lamp. Połączył on pierwsze i ostatnie przewody obydwu lamp. Jedyna teoria jaka przychodzi mi do głowy, to to, że któraś lampa ma uszkodzoną wiązkę w którymś miejscu i musiało być zrobione takie obejście problemu..
Ale postanowiłem, że spytam, bo wiem, że mamy tutaj sporo znawców jeśli chodzi o elektronikę w naszych auTTkach i może widzieli już coś podobnego.
Stąd moja prośba.. Byłby ktoś w stanie dojść do tego o co w tym wszystkim chodzi? Lub dysponuje schematem złącz tylnych lamp? Żebym mógł sam to ogarnąć? Może będziesz gdzieś w etce itd? Szukam punktu zaczepienia
Pozdrawiam