Cześć.
Dziwna sprawa. Nic się nie działo o dłuugiego czasu w aucie i przyszła pora na awarię.
Zaczęło się od tego , że alarm sam zaczął się włączć....dosłownie co 10 minut...
Potem migała mi ikonka immobilajzera po wsadzeniu klucza - wiec nie mogłem odpalić.
Po X prób wkońcu złapało i odpaliłem auto - chodzi ok , moc trzyma, nic się nie dzieje.
Co dziwne po wyciągnięciu klucza podswietla się wyświetlacz , drgają wskazówki od tem i paliwa , na ifs jakieś komunkaty pokazuje....i gaśnie....zamykam auto , patrze przez szybe i znowu to samo , dyskoteka.....jeszcze jest taki specyficzny dzwięk - cyknięcie i wtedy liczniki szaleją , zmieniarka się włącza i wyłącza....kosmos.
Podłączyłęm obd2 - i wogóle go nie widzi - nie jest to problem bo sprawdzałem go odrazu u siebie w 350z i jest ok - odrazu się łączy.
WTF? co może się dziać?
Nic z tego nie rozumiem.
Dzięki za wskazówki jak się za to zabrać
Pozdro.