Witam.
Chciałbym podzielić się z Wami ciekawą historią. Otóż mój ojciec sprzedaje aktualnie auto. Wczoraj późnym wieczorem otrzymał telefon z pytaniem czy ogłoszenie jeszcze aktualne oraz czy można przyjechać i obejrzeć auto. Co najśmieszniejsze- zainteresowany dzwonił z Kielc i praktycznie bez uzyskiwania większej ilości informacji na temat auta zadeklarował się że następnego dnia około godziny 9 przyjeżdża do Białegostoku (odległość to około 400km). Został poinformowany że auto stoi aktualnie w komisie przy salonie samochodowym i że najlepiej żeby tam pojechał i je sobie obejrzał. Gość poinformował że zadzwoni jak będzie dojeżdżał i że nie zna miasta i prosi o to żeby po niego wyjechać w jakieś łatwe do zlokalizowania miejsce. Dziś o 6.30 ojciec otrzymał pierwszego sms'a z tego numeru informującego że koleś właśnie wyjeżdża i że da znać jak będzie na miejscu (trochę późno chcąc dotrzeć do Białegostoku na godzinę 9 tak jak wcześniej ustalał ). Przed godziną 9 napisał smsa informującego że jest problem, a mianowicie że zapomniał "kart bankowych" i że musi zadzwonić do kogoś z rodziny żeby podrzucił mu karty, bo inaczej nie będzie mógł kupić samochodu. Jednak żeby to zrobić prosi o doładowanie konta kwotą 25zł Ojciec, nie mogąc nadziwić się, że ktoś może go mieć aż za takiego idiotę zignorował smsa i olał sprawę. Jednak w ciągu dnia dostał jeszcze kilka smsów np. "proszę o wysłanie doładowania, siedzę w lawecie i czekam na doładowanie i wtedy będę mógł przyjechać po samochód", albo "ja na prawdę czekam, proszę o wysłanie tego kodu" (Kto jedzie lawetą po sprawne i ubezpieczone auto?!) Po pewnym czasie ojciec już mocno zirytowany próbował dodzwonić się do gościa i powiedzieć mu co o tym myśli, jednak nie odbierał, chociaż próbowano się z nim skontaktować z kilku numerów telefonów. Po którymś smsie z kolei ojciec napisał mu smsa że jest to próba wyłudzenia i że zgłosi sprawę na policje i smsy w końcu się skończyły. Także biedy oszust poza stratą kilku złotych na wczorajszy telefon i dzisiejszych kilkanaście smsów nie zyskał nic, ale podejrzewam że mój ojciec nie był pierwszy, a każdego dnia udaje im się jednak rolować bardziej naiwnych ludzi.
Nie piszę tego z założenia że są wśród nas aż tak naiwni ludzie, ale po to żeby zwrócić uwagę na to że pomysłowość oszustów nie zna granic. Właśnie na takie drobne przekręty jesteśmy najbardziej narażeni, bo jak wiadomo oszukanemu łatwiej jest przełknąć stratę tych kilkunastu złotych.
Pozdrawiam!
P.S. Sprzedam Mercedesa
http://otomoto.pl/mercedes-benz-e-28...C20442333.html
Jak widać było więcej takich przypadków:
http://www.dodajoszusta.pl/historia/...toryzacja.html