No to już następca mojej starej TT zakupiony. Troszkę ciężko mi się przyzwyczaić akurat do tej TT ale może to minie . Niestety nic nie znalazłem w quattro w przyzwoitych pieniądzach. Oglądałem 4 TT 225 koni. Wszystkie tak wytłuczone i zmasakrowane, że nawet szkoda sobie głowę zawracać takimi egzemplarzami. Owszem były ale w cenach od 9.500 tys euro można już się rozglądać za rocznikami 99/2000. Nauczony po ostatniej przygodzie z firmą ubezpieczeniową stwierdziłem, że jednak muszę położyć nacisk na rocznik i przebieg.

Autko znalezione przy komisie przez przypadek. Gdy podszedłem do właściciela komisu on odpowiedział mi, że ta TT nie jest jeszcze na sprzedaż bo jest "nie przygotowana do sprzedaży", a właścicielka pojazdu jest w środku. Poszedłem i okazało się że Pani bardzo chciała sprzedać TT gdyż ktoś się na niej odgrywał i drapał jej furę. Po krótkiej rozmowie z właścicielką wynegocjowałem ciekawą cenę i dostałem kluczyki .

Rok 2003 model 2004. Ośka , kolor żółty, bardzo niski przebieg. Wnętrze bez skóry ale o dziwo wydaje mi się bardziej interesując niż pełna skóra lub alcantra. Materiał świetny, miły w dotyku, gumowe wstawki świetnie trzymają kierowce w fotelu. Babka okazałą się dentystką i nie przemęczała samochodu. TT prowadzi się zdecydowanie inaczej niż moja poprzednia. Hamulce zdecydowanie ostrzejsze, bardziej dynamiczny przy ruszaniu, zawieszenie nie daje już po tyłku tak bardzo, skrzynia działa idealnie. Raczej same pozytywy.

Co trzeba w samochodzie zrobić:
- wyczyścić z soków z drzew i liści oraz ciemnego nalotu
- wnętrze odkurzyć
- wymienić oleje i filtry
- pomyśleć o rozrządzie na koniec wakacji
- blenda na 1 wydech, lotka R32, możliwe malowanie lamp
- usuwanie zadrapań (malowanie lub maskowanie różnymi specyfikami)
- usunąć starą folię zabezpieczającą z progów


Fotki