Dzisiaj stoję na światłach, jako drugi, patrzę obok mnie Cooper S i chłopaczek wyraźnie chce się ścigać. Ale jako że nie byliśmy pierwsi, to ruszyliśmy tak, by na następnych być pierwsi. Stało się, stoimy. Niestety, z bocznej ulicy wyjechało kilka zawalidróg, zielone ruszamy, nie ma zbytnio jak bo jadą auta z bocznej ulicy. On jakoś się przecisnął, ja za nim, ale nie może jechać szybciej bo jakiś debil w Toledo TDi, kopci przed nami, myśląc, że nie możemy go objechać. Ale do następnych świateł dolatujemy jako pierwsi, śmiejemy się z gościa z Toledo. Zielone ruszamy, i tyle w tym temacie, bo gość Mini został odrazu w tyle, myślałem, że jego małe gabaryty i 170KM będą godnym przeciwnikiem, ale niestety nie.