Pokaż wyniki od 1 do 15 z 146

Wątek: Punkty karne.

Mieszany widok

Poprzedni post Poprzedni post   Następny post Następny post
  1. #1
    Awatar M and V
    Dołączył
    Jun 2010
    Płeć
    Skąd
    Bydgoszcz
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    2000
    Kolor
    silver
    Posty
    2,274
    Cytat Zamieszczone przez ICE Zobacz posta
    No to nich mi Marek powie czy każdy zatrzymany do kontroli musi poddać się badaniu alkomatem (zwykła kontrola nie popełnił wykroczenia).
    nie kazdy, a wrecz nikt, nawet jak na czerwonym na pasach przejedziesz komendanta to nie musisz poddac sie badaniu na alkomat
    ...co nie zmienia faktu, ze doprowadza cie do szpitala i badaniem tym zajmie sie lekarz juz ze strzykawka...

    "Love Them BOTH" - M.

  2. #2
    Awatar Wysoczan
    Dołączył
    Dec 2011
    Płeć
    Skąd
    DSW
    Pojemność
    2.0T
    KM
    450
    Rocznik
    2010
    Kolor
    quattro
    Posty
    444
    Cytat Zamieszczone przez M and V Zobacz posta
    badaniem tym zajmie sie lekarz juz ze strzykawka...
    Taki luksus to jest np. w Niemczech , u nas zazwyczaj zajmuje się tym pielęgniarka. Nieistotne, ale jak już tak uściślamy wszystko ...

    W każdym razie, oczywiście zawsze lepiej jest się dogadać. Choćby z uwagi na punkty karne... Lepiej rozmawia się w miłej atmosferze, bo wtedy rezultat rozmów zazwyczaj jest korzystniejszy dla obu stron (i nie chodzi tu tylko o relację z policjantami). Natomiast do tego obie strony muszą wykazać dobre chęci. Gdy ich nie ma, a nawet są wręcz przeciwne, to emocje mogą puszczać i zaczyna się niezbyt miła rozmowa, wiążąca się często z wzajemnym uprzykrzaniem sobie życia. Człowiek jest tylko człowiekiem - nie zawsze panuje nad swoimi emocjami (jedni są w tym lepsi a inni - gorsi, cóż), co tyczy się w tym przypadku zarówno kolegi singl0r jak i policjantów. I tak pewnie nikt nie odpuści do samego końca (czyli: utraty prawa jazdy, przeprowadzki czy zmiany pracy lub charakteru pracy przez owych policjantów). Mimo dobrych rad, pouczania, okazywania zrozumienia, łtumaczenia itp. Bo z tego co czytałem, to odnoszę wrażenie, że kolega opisuje swoje "spotkania" z policją również w formie odreagowania emocji, które sięgają zenitu . I nie jest w stanie spojrzeć i przeanalizować to na zimno, jak my. Dlatego zawsze inaczej całą sytuację będzie widzieć sam zaangażowany a inaczej osoby trzecie i nic na to nie poradzimy. Po prostu ściera się tu myślenie racjonalne z emocjonalnym.
    Ale pewnie i tak już wszyscy to wiedzieli od dawna .

    Pozdrawiam.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •