Na umowie jest że sprzedający ocenia stan samochodu bla bla bla i że kupujący zapoznał się ze stanem tech, tylko że są to wady ukryte o których musiał wiedzieć sprzedający. Jeszcze zapewniał i gwarantował że wszystko jest Ok, nie potrzeba żadnych nakładów finansowych, pokazywał ostatnie przeglądy itd. Bicie w aucie zaczynało się już przy 120km/h więc nie wieże żeby tego nigdy nie zauważył, a nawet mówił że auto miało kilka dłuższych tras.

U mnie auto jak to powiedzieli w serwisie i jeszcze jeden magik od aut ze tt-ka miała mocne hamowanie (ubytek ogumienia w jednej cz. opony)i wpadła w jakąś dziurę na drodze lub coś podobnego. Bo cała karoseria: zderzaki, listewki i inne elementy nie naruszone.

Oprócz tego problem z pływakiem, zapowietrzył się ale to takie dod. usterki, problem z oświetleniem - bezpieczniki lub jakiś element przetwornicy, ale to dziś będę robił i od razu go mył i wtedy mogę wrzucić fotki.

Ogólnie to z samochodu jestem tak w 80% zadowolony, bo silnik to naprawdę chodzi jak z fabryki, quatro naprawdę fajna sprawa ale kasy trzeba trochę włożyć żeby wiedzieć czym się jeździ