Zacznę,że dostałem baty.

Spotkałem się na światłach, stoi jako pierwsi, chłopak widzę, że chce się ścigać. Zielone,ruszamy. Na pierwszym biegu prowadzę o ok.1 m długości. Zmiana na dwójkę i równo. Przy trójce ok. długość auta jestem za Civicem. I tak trzymaliśmy się cały czas. NIe wiem co miał pod maską. Ale wiem, że ogromny wydech z kwasu na miarę Subaru. I Na lewym słupku 3 wskaźniki. Na usprawiedliwienie dodam, że to było moje pierwsze ściagnie TT. Civic zyskiwał na zmianach biegów, ewidetnie wyżej się kręcił.