Cytat Zamieszczone przez Kanapa Zobacz posta
Bardzo fajny efekt czekam na dalsze etapy bo teraz na pewno dopiero się zacznie najtrudniejsze... będę Cie na pewno pytał o porady w dziedzinie skór jak już to ogarniesz bo ja to tylko czyszczę i konserwuję ale jeszcze nie miałem okazji działać z wypełnianiem i taką "Serio" regeneracją skór Brawo !
Dzięki Kanapa, ale nie jestem specjalistą, a raczej amatorem. Te skóry są nieźle zmęczone, więc gorzej już nie będzie, a może być tylko lepiej. Plan jest, chęci są, tylko finansów na te wszystkie kosmetyki brak. Ostatnio za często przybijam pionę z mechanikiem (nic się nie psuje, a jedynie doprowadzam do stanu użytecznego), dlatego na razie stanęło na czyszczeniu i konserwacji

- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -

No dobra, czas płynie, a fotele wciąż czekają na swoją chwilę chwały. Dlatego wpadłem na pomysł, że wpierw można to wszystko zaplanować i oszacować koszty. Plan pracy jest następujący:

1. Wyjąć fotele z samochodu
2. Rozłożyć fotele (zdjąć skóry, plastiki)
2. 1 - sprawdzić stan mat, kabli, pianki
2. 2 - jeśli maty będą do wymiany, to wówczas dopiero będę szukał nowych (a jeśli ktoś ma namiar i nie kosztuje to wiele, to z chęcią od razu zakupię); piankę ewentualnie dosztukować (chociaż takiej potrzeby nie ma), kable polutować (jeśli coś by nie było ok z nimi)
2. 3 - w między czasie podczas zabiegów na skórze można wyczyścić spód fotela
3. Mając skóry rozłożone, wówczas je dokładnie wyczyszczę cleanerem (używam zymola, a mam jego końcówkę)
4. Gdy skóry wyschną, delikatnie przeszlifować papierem wodnym w małą gradacją (600 albo 800) cały fotel by zdjąć starą farbę
5. Odtłuszczanie skóry - skóra musi być jak najczystsza, ale zymol zostawi różne konserwujące preparaty w niej, więc dobrze trzeba ją odtłuścić
6. Sprawdzenie czy skóra nie jest pocięta - jeżeli gdzie jest, wówczas trzeba ją podkleić od wewnątrz. W wielu poradnikach jest mowa o podklejaniu skórą, ale sam preferuję chwilowo podkleić taśmą, a później od wewnątrz nanieść spoiwo (po wcześniejszym usunięciu taśmy)
7. Naniesienie pierwszej warstwy wypełniacza punktowo w największe szczeliny/pęknięcia/ubytki. Tutaj zaczyna się rozterka - szpachla, czy może filler? Ja wybrałem Flexifil płynna skóra. Jest bardziej elastyczna i rozciągliwa w porównaniu do szpachli, a poza tym to miejsce będzie lepiej zabezpieczone.
8. Naniesienie drugiej warstwy wypełniacza (o ile jest to potrzebne) i tutaj stosujemy zasadę jak ze szpachlą - ma być gładko tak by nikt nie poznał że coś tam jest! Każdy ubytek w tym momencie powinien zostać wypełniony.
9. Ponownie papier wodny w dłoń i każde miejsce ze szpachlą/fillerem musi zostać wyrównane papierem. Po wcześniejszym szlifowaniu skóra nie powinna mieć punktów z wyraźną farbą oryginalną, a całość powinna być zmatowiona.
10. Malowanie - ja zamierzam pomalować cały fotel jednym kolorem najbardziej zbliżonym do oryginału (podoba mi się ciemna zieleń i nie chcę jej zmieniać, a jeśli już, to na coś ciemniejszego). W zależności od farb proces nakładania farby może się różnić, ale to już będę analizował gdy będę miał farby w ręku.
11. Po pierwszej warstwie farby można nanieść drugą - moje działania będą wymagały minimum dwóch, a może więcej warstw farby. W tym momencie fotele dopracowujemy by były idealne.
12. Lakier bezbarwny - ostatnia warstwa, wykończenie, ja wciąż nie wiem czy chcę półpołysk, czy połysk, a może półmat...
13. Jeśli gdzieś puściły szwy, to teraz należy je naprawić. Igła, nitka do skór i robimy. Zastanawiam się czy nie chcę wstawić nici a'la baseball, ale to na razie luźne rozważanie. Pamiętajcie, że jest to ostatni moment by zaszaleć - nici mogą być np czerwone, białe, co Wam pasuje
14. Złożenie fotela w całość, sprawdzenie czy wszystko jest na swoim miejscu i ile niepotrzebnych śrubek producent umieścił w fotelu - przecież udało się go złożyć, a ta garść śrubek co została, to pewnie zapasowe :P
15. Zamontowanie foteli w aucie i cieszenie się "nowymi skórami"