dsg fakty i mity
Mity zostawię w spokoju i zajmę się faktami. Czuję się nie jako wywołany do odpowiedzi, ponieważ ostanie 30 tyś. pokonałem używając DSG pierwszej generacji.
Tak, w pierwszej generacji lubi popsuć się mechatronika, a konkretniej mówiąc pękają delikatne ścieżki połączenia z komputerem. Skrzynia wtedy szarpie, głupieje, wywala różne błędy i najczęściej przechodzi w tryb awaryjny. Na allegro znajdziecie firmy, które naprawiają to za 700PLN - 1500PLN. Polecam gościa z Zielonej Góry z tą wyższą ceną. Tylko on był wstanie ogarnąć temat skutecznej naprawy z gwarancją. Koszt mojej naprawy z wymianą (wyjąć sterownik w 3,2 V6 to koszmar) zamknął się w 2200PLN + 220PLN adaptacja on-line skrzyni, którą trzeba było przeprowadzić w serwisie (nowe oprogramowanie skrzyni nie chciało puścić VCDS). Może się mylę, ale to jest mniej więcej koszt wymiany kompletnego dobrego sprzęgła w manulalu. Tragedii więc nie ma i każdy powinien taki koszt wkalkulować jeżeli takowej naprawy nie było. Żeby zarżnąć resztę skrzyni trzeba się naprawdę postarać.
Wrażenia z jazdy.
- Manuala ewidentnie brakuję przy ostrym starcie na sygnał np. 1/4 mili. I to jest właściwie jedyna wada DSG pierwszej generacji, który jeszcze nie ma systemu ostrego startu. Jako, że nie startuje w wyścigach na prostej, to mam to w głębokiej ... . Gdyby nie to, że po naprawie musiałem przeprowadzić adaptację czynną, to bym się nawet nie zorientował, że to wada Polega to między innymi na przyspieszeniu przy pełnym otwarciu przepustnicy, a następnie ostrym hamowaniu do 0 (test powrotu oleju)
- Jazda codzienna w automacie to poezja. Płynna zmiana w górę i w dół. Przy wyprzedzaniu potrafi błyskawicznie zrzuć nawet o 2 biegi. Bardzo sporadycznie czasem kliknie przy redukcji z 2 na 1. Zazwyczaj w korku wtedy, gdy trzymasz niepewnie nogę na hamulcu lub gazie (niezdecydowanie kierowcy , a to ustrojstwo podobno uczy się każdego kierowcy)
- Jazda w manualu na łopatkach brak słów. Banan z twarzy nie schodzi, a po jeździe szukasz kolejnego pretekstu, żeby zrobić kolejną rundkę. Zrzucanie biegu w dół przydałoby się z między gazem. Inaczej trzeba trafiać w odpowiednie obroty, żeby nie było hamowania silnikiem. Kwestia wprawy
- Jazda w trybie sport. Na tor idealna, na ulicę się nie nadaje. Tu nie trzeba się martwić o między gaz. Silnik trzymany na obrotach między 5500 a 6500. Na razie nie jeżdżę po torze, więc go właściwie nie używam.
- Najczęściej używany tryb mieszany tzn. na automacie sam zmieniam biegi wtedy kiedy potrzebuję. Po kilkudziesięciu sekundach od zmiany ostatniego biegu, skrzynia znów przechodzi w tryb auto
Na koniec spalanie DSG z 3,2 V6
Najczęściej z 30 tyś. km przy jeździe mieszanej mieści się między 10l - 11l. Na autostradzie do 130km/h - 9,5; do 180km/h - 12,5l; do 220km/h powyżej 15l; Na trasie do 90km/h - 7,4l
Reasumując
Byłem zwolennikiem skrzyni manualnej. Z naciskiem na byłem. Wymianę oleju za 600pln jestem w stanie przeżyć co 60000km. Mechatronikę mam już naprawioną. Nie no, zawsze mogłem wymienić sprzęgło w manualu za te same pieniądze Jeżeli następne moje auto będzie niemieckie, to będzie miało również DSG
P.S.
Fakt. W Poznaniu ani Krotski, ani Rzepecki (serwisy audi) nie naprawiają skrzyń. Oddają je pobliskim firmom, które się tym zajmują. Potem doliczają sobie krocie i asygnują to swoim podpisem. Sądzę, że tak jest z każdym serwisem