Spisek żarówkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności

[Piootr]

Tak nawiązując do filmu, pamiętam jak Mercedes-Benz na początku lat 80 był blisko bankructwa, bo produkował za dobre samochody które nie trzeba było naprawiać. A jak wiadomo na częściach jednak sie zarabia. Ile dziś kilometrów można przeciętnie robić samochodem?? Bo wątpię żeby kiedykolwiek jakiś nowoczesny samochód przejechał 4,6 mil kilometrów jak ten rekordzista.
http://www.autobild.de/artikel/merce...ord-47135.html

[Jaqob]

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że z rodziny mojej żony wujek (naukowiec / wykładowca na politechnice łódzkiej) jakieś 15 lat temu pracował w Philipsie jako dyrektor. Opracował projekt żarówki która nie spaliłaby się przez tysiące lat ... projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego i oczywiście nikt nie był zainteresowany jego wdrożeniem

[ICE]

Tak samo jest z nowymi drukarkami Epson padają po paru latach i kusi niska cena. Ja posiadam Brothera jakieś 6 - 7 lat. Wszystko śmiga niezawodnie co prawda nie była to tania (w tamtych latach) zabawka.
Nie wspominając o samochodach. Kiedyś na jakość teraz na ilość i by szybko się psuło.

[MichalTT]

Piootrusiu Fajnie że umieściłeś ten film.
Swoją drogą to jest oczywiste że w strategię firm ich sprzedaży produktów jest wpisana zawodność jako aspekt zarobkowy. Co do mercedesa o czym wspomniał Piotr, stare mecki letają po półtora miliona km

[Darson]

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że z rodziny mojej żony wujek (naukowiec / wykładowca na politechnice łódzkiej) jakieś 15 lat temu pracował w Philipsie jako dyrektor. Opracował projekt żarówki która nie spaliłaby się przez tysiące lat ... projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego i oczywiście nikt nie był zainteresowany jego wdrożeniem

To by trochę wyjaśniało czemu mam żarówkę philipsa (jakąś energooszczędną), którą kupiłem około 17 lat temu... i nadal mi świeci nad głową a wszystkie inne podobne jakie teraz kupuję, które mają niby wytrzymać 10 lat czy nie wiadomo ile. Reklamują, że wystarczy zapłacić 20-50 zł, ale będzie świecić i świecić, a palą mi się po kilku miesiącach :/ Nie wiem czy nie mam szczęścia czy co, trzymają o wiele krócej niż te niby niebezpieczne, co powodują efekt cieplarniany (durni ekolodzy). Na kimś muszą zarabiać i oszukiwać ludzi.
Dobry film

[MichalTT]

Co do tematu:

Ciekawe jak żarówki LED się będę zachowywać, niby dają gwarancję na 50.000 godzin pracy. Zobaczymy
Druga sprawa to dotyczy też samochodów. Dlatego też proszę nie kupować nowych Audi TT mk2 bo to śmieci i graty bo o to chodzi koncernowi żeby zarobić .. tak czy siak nie ujmuje to prawdzie, że koniunkturę gospodarczą trzeba jakoś napędzać.

[Piootr]

Tylko teraz ja jako idealista sie zastanawiam jak długo jeszcze tak będzie można działać?? Moja generacja będzie miała w miarę małe problemy, następna może tez nie za duże, ale następna juz będzie musiała sie tego syfu jakos pozbyć i zastanawiać skąd zdobyć surowce.

[MichalTT]

Piootr zawsze znajdą się ekwiwalenty surowców. Prosty przykład : można spokojnie jeździć na etanol albo metanol, wystarczy przebudować trochę układ wryskowy - to są alkohole które można wytworzyć na drodze fermentacji cukrów prostych, a te z plantacji buraków cukrowych, czciny cukrowej. Dodatkowo wodór jako najbardziej kaloryczne paliwo jakie jest nam znane można wytworzyć z hydrolizy zwykłej kranówy lub wody z bajora. Jednym słowem źródła odnawialne są nieskończone i można je produkować w dowolnej ilości.

A co do materiałów stałych:
Przewodniki, półprzedowniki, tkaniny, włókna szklane i węglowo-carbonowe do budowy poszyć, kadłubów też da się na drodze syntezy wytworzyć bez udziału surowców eksploatacyjnych. Wszystko da się na drodze syntezy uzyskać - co prawda większym nakładem pracy i energii. Sęk w tym, że się nie opłaca, a pod postacią słowa klucz "nie opłaca" kryje się prosta odpowiedź - firmy za mało zarobią na sprzedaży półproduktów, lub produktu końcowego. Taniej wyjdzie wydobyć, wyprodukować-zanieczyścić, eksploatować, wywalić, czyli znowu zanieczyścić-zaśmiecić.

Więc głowa do góry Piootr. Surowców nigdy nie zabraknie, gorzej ze śmieciami, chociaż można zebrać i spalić w temperaturze powstawania plazmy, czyli w piecach plazmowych. A są one horendalnie drogie i żadna firma nie będzie chciała pokusić się o tak wysokie koszty utylizacji, bo po co?