Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 45 z 68

Wątek: Jest takie miejsce

  1. #31
    Awatar d_matys
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Skąd
    Augustów
    Pojemność
    1.8T
    KM
    2??
    Rocznik
    2000
    Kolor
    srebrny
    Posty
    825
    Cytat Zamieszczone przez jasiel Zobacz posta
    Gdybyś to Ty był na pasie na którym było BMW, a widziałbyś że na prawym jakiś typek BMW będzie próbował się przed Ciebie wcisnąć to pewnie zachowałbyś się tak samo Taka już mentalność kierowców, w sumie to chyba naturalne
    U nas to jest normalne żeby nie wpuścić nikogo bo to my musimy być pierwsi. W Niemczech natomiast jest zupełnie odwrotnie. Oni sami przyhamują żebyś ty mógł wjechać przed niego. Jest zasada na tak zwany "zameczek" , wjeżdżają z pasów na zmianę, przez to mniejsze korki się robią.

  2. #32
    Awatar jasiel
    Dołączył
    Oct 2010
    Płeć
    Skąd
    Białystok
    Pojemność
    1.8T
    KM
    205
    Rocznik
    1999
    Kolor
    srebrny
    Posty
    1,155
    Cytat Zamieszczone przez d_matys Zobacz posta
    U nas to jest normalne żeby nie wpuścić nikogo bo to my musimy być pierwsi. W Niemczech natomiast jest zupełnie odwrotnie. Oni sami przyhamują żebyś ty mógł wjechać przed niego. Jest zasada na tak zwany "zameczek" , wjeżdżają z pasów na zmianę, przez to mniejsze korki się robią.

    W sumie tak powinno być. Ale sam miałem kilka razy w życiu sytuacje że stawałem się takim typowym za przeproszeniem drogowym ********em Na przykład- raz stoję sobie na światłach na "pole position" na prawym pasie, aż tu nagle na bus-pasie po mojej prawej stronie ustawia się czarna Vectra (ja akurat jechałem wówczas Mercedesem ojca, który chyba nie wyglądał zbyt okazale, bo małolaty siedzące w Vectrze były pewne że na odcinku 100m [bus-pas kończył się zaraz za przystankiem] wyprzedzą mnie i wbiją się przede mnie). Zdążyłem jeszcze przełączyć tryb pracy skrzyni biegów na S (Sport) i wyłączyć ESP Takich kierowców jak ten na oko 18-latek trzeba uczyć trochę pokory, bo później zaczynają się takie popisy przed kolegami, czy zbyt wysokie mniemanie o swoich możliwościach Ten na szczęście w porę zorientował się że jednak nie da rady i że 150-konny diesel jego taty nie jest jeszcze najszybszym autem w naszym mieście i odpuścił

    Także ja jestem w stanie zrozumieć kierowcę BMW który po prostu- kupił sobie auto z zapewne sporym silnikiem, żeby nie być dymanym na drodze przez pierwsze lepsze auto i najnormalniej w świecie skorzystał z zapasu mocy

    Pozdrawiam!

  3. #33
    Awatar MichalTT
    Dołączył
    Mar 2008
    Płeć
    Skąd
    CompSport
    Pojemność
    3.2T V6
    KM
    801
    Rocznik
    2008
    Kolor
    SolarOrang
    Posty
    2,176
    No ja miałem miliony takich przypadków, zajeżdżanie drogi, wylatywanie z podporządkowanej na główną wprost na Twoją maskę i wymuszenie w ten sposób wyhamowanie auta z 100 do 20'stu. Brak patrzenia w lusterka, brzydkie komentarze na mój temat jak wyprzedzam auta po kilkanaście na raz na trasie lewym pasem, nie lamiąc przepisów, trąbienie na mnie że puściłem pieszych którzy wyszli na droge pierwsi, negatywne komentarze na mój temat jak widzą moje auto zaparkowane idealnie a obok samochód zaparkowany w poprzek zabierający 3 miejsca parkingowe...

    jak dotąd mam cierpliwość i nie robię takich rzeczy, żeby komuś robić na złość.. nie życzę nikomu źle, nawet chu*om drogowym, wręcz przeciwnie wolę takiego chu*ja który jeździ z pasa na pas, niż zawalidrogi.. a co do hamstwa olewka chociaż czasami miłoby było dać prztyczka w nos.

    Na drodze jest wystarczająco dużo chamstwa, zwiększać go nie mam zamiaru. A każdy jest kowalem swojego losu i sam decyduje jak powinien się zachować na drodze. A wszyscy są sfrustrowani jak widzą cfaniaków wjeżdżających do lewoskrętu ze środkowego pustego pasa, gdzie do tego lewoskrętu z reguły jest masa aut w kolejce... tak czy inaczej jak ktoś chce coś zmienić niech zacznie pierw od siebie.



    Jeszcze raz Kuba, współczuję.
    Coś mi to przypomina jak rozrząd poszedł Ci, chyba wtedy też chciałeś sprzedać samochód?

    ---------- Post dodany o 19:05 ---------- Poprzedni post z 18:53 ----------

    Swoją drogą, zauważyłem że z roku na rok coraz mniej kierowców używa kierunkowskazu na rondzie, wyprzedzaniu, omijaniu. Czy tylko mi się to wydaje?

    ---------- Post dodany o 19:08 ---------- Poprzedni post z 19:05 ----------

    IMHO, jak dojeżdżam do ronda dużo ludzi nie wlącza kierunkowskazu zjeżdżając z niego a ty łaskawie czekasz czy Jaśnie Pan zjedzie czy pojedzie dalej

    Mówię o newralgicznych momentach jak masz rozpędzone auto i zbliżasz się do ronda na którym jest auto i musisz wyczuć moment czy wyhamować czy wjechać na rondo. Potem okazuje się że hamujesz bo nie chcesz wejść w kolizję z nim, po czym okazuje się że zjeżdża w drogę która dojechałeś do ronda a Ty już masz auto dohamowane
    Ostatnio edytowane przez MichalTT ; 27-11-2011 o 19:03

  4. #34
    Awatar Mari
    Dołączył
    Nov 2006
    Płeć
    Skąd
    Polska
    Pojemność
    2.0T
    KM
    62
    Rocznik
    1939
    Kolor
    -
    Posty
    1,619
    ja mialem np. taka sytuacje, ze na normalnej drodze krajowej szykowalem sie do wyprzedzenia zwyklego mercedesa 190. Wbilem kierunkowskaz w lewo i czekam az z naprzeciwka przestana jechac auta. Trzymalem juz auto na obrotach, stala odleglosc od tego mercedesa ok 5 metrow. Koles oczywiscie jechal kolami po srodkowej linii, by nie mozna go bylo latwo wyprzedzic. Wreszcie nadarza sie okazja, jest luka. Gaz do dechy i w tym momencie Pan z mercedesa daje ostro po hamulach i zajezdza mi droge wjezdzajac na przeciwny pas. W ostatniej chwili depnalem hamulec, doslownie brakowalo kilku cm i bym na niego najechal. Mysle sobie "co za frajer ". Sytuacja zaczyna sie od nowa, kierunek w lewo, czekam na luke. Zaczynam wyprzedzac i ZNOW to samo. Kolesia zmrugalem, ztrabilem, a ten glab byl na tyle perfidny, ze zwolnil (na drodze krajowej) do ok 20 km/h stale zajezdajac mi droge na calej szerokosci jezdni. Byla to droga lublin-warszawa, jedna z najbardziej zatloczonych drog w Polsce. Doprowadzilo to do tego, ze kilkanascie aut za mna wyhamowalo niemal do zera i jechalo tak przez minute (to dlugo, gdy mowi sie o drodze krajowej). Nie mialem czasu, zeby sie z gosciem droczyc, ale wreszcie przy 30 km/h na dwojce gaz do dechy i koles sie nawet nie zorientowal, gdy go minalem. Okazalo sie, ze koles mogl miec ok 45-50 lat, jechal z zona. Na CB-Radio stanowilo to chwilowa sensacje Do dzis nie wiem, o co mu chodzilo, bo ani "nie dojezdzalem" go agresywanie itd. Mysle, ze byl zwyczajnie znudzony i postanowil sie zabawic z TTetka, bo pewnie jakis pedal prowadzi i mu pokaze, kto tu rzadzi Cala "zabawa" mogla trwac ze 2 - 3 minuty.


    Ta historia mowi tylko o tym, ze Polakom daleko do uprzejmosci Niemcow.

  5. #35
    Awatar Jambolek
    Dołączył
    May 2011
    Płeć
    Skąd
    Germany
    Pojemność
    2.0T
    KM
    2xx
    Rocznik
    Kolor
    Posty
    2,567
    Cytat Zamieszczone przez d_matys Zobacz posta
    U nas to jest normalne żeby nie wpuścić nikogo bo to my musimy być pierwsi. W Niemczech natomiast jest zupełnie odwrotnie. Oni sami przyhamują żebyś ty mógł wjechać przed niego. Jest zasada na tak zwany "zameczek" , wjeżdżają z pasów na zmianę, przez to mniejsze korki się robią.
    95% prawda kultur jest .... widze jak mnie wpuszczaja wiec i ja dopuszczam w takich sytuacjach co kolwiek by to nie bylo ((marka nie gra dla mnie roli)) musze przyznac iz szkoda ze tak w Pl to nie dziala.....
    I TT

  6. #36
    Awatar d_matys
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Skąd
    Augustów
    Pojemność
    1.8T
    KM
    2??
    Rocznik
    2000
    Kolor
    srebrny
    Posty
    825
    Cytat Zamieszczone przez Jambolek Zobacz posta
    95% prawda kultur jest .... widze jak mnie wpuszczaja wiec i ja dopuszczam w takich sytuacjach co kolwiek by to nie bylo ((marka nie gra dla mnie roli)) musze przyznac iz szkoda ze tak w Pl to nie dziala.....
    Niemcy mają zupełnie inną mentalność niż Polacy. Nawet jak jadę Sprinterem z lawetą (cały zestaw ma sporo ponad 10m długości) to każdy mnie wpuści praktycznie chwilę po tym jak włączę kierunkowskaz. Gdzieś kiedyś słyszałem dobre porównanie: " Jak Niemiec widzi ograniczenie prędkości do 50km/h to wie że bez powodu tam nie stoi i trzeba zwolnić. Za to Polak jak widzi taki sam znak to uważa że jest to ograniczenie jego swobód obywatelskich i nie będzie zwalniać" . Więc myślę dopóki w naszym kraju ludzie nie zmienią podejścia do przepisów zawsze będzie "Sajgon" na drogach.
    Ostatnio edytowane przez d_matys ; 27-11-2011 o 22:16

  7. #37
    Awatar Jambolek
    Dołączył
    May 2011
    Płeć
    Skąd
    Germany
    Pojemność
    2.0T
    KM
    2xx
    Rocznik
    Kolor
    Posty
    2,567
    dokladnie tu jest kladziony ogromny nacisk na przepisy i bezpieczenstwo nie bede sie rozpisylal aby nie robic ot w nie odpowiednim temacie ...ale prawko zdawalem wlasnie w Berlinie i wiem jak tu ucza ((w Pl tez sie uczylem i zdawalem )) bez porownania tu po zajeciach teoretycznych po tych pokazaz filmikow np. z real wypadkow odniechciewa sie wielu zeczy za kolem i to jest wg mnie super ze czlowiek ma takie pranie muzgu zanim dostanie PRAWO DO JAZDY !!!
    I TT

  8. #38
    Awatar ZUCZEK
    Dołączył
    Mar 2008
    Płeć
    Skąd
    Warszawa
    Pojemność
    3.2 V6
    KM
    700
    Rocznik
    2007
    Kolor
    Stalowy
    Posty
    10,798
    Cytat Zamieszczone przez d_matys Zobacz posta
    Niemcy mają zupełnie inną mentalność niż Polacy. Nawet jak jadę Sprinterem z lawetą (cały zestaw ma sporo ponad 10m długości) to każdy mnie wpuści praktycznie chwilę po tym jak włączę kierunkowskaz. Gdzieś kiedyś słyszałem dobre porównanie: " Jak Niemiec widzi ograniczenie prędkości do 50km/h to wie że bez powodu tam nie stoi i trzeba zwolnić. Za to Polak jak widzi taki sam znak to uważa że jest to ograniczenie jego swobód obywatelskich i nie będzie zwalniać" . Więc myślę dopóki w naszym kraju ludzie nie zmienią podejścia do przepisów zawsze będzie "Sajgon" na drogach.
    Nie jest jeszcze tak zle, sajgon to jest tu;
    http://www.youtube.com/watch?v=WF5CXuaBBIo
    Znowu TT znowu Cabriolet

  9. #39
    Awatar Jambolek
    Dołączył
    May 2011
    Płeć
    Skąd
    Germany
    Pojemność
    2.0T
    KM
    2xx
    Rocznik
    Kolor
    Posty
    2,567
    ja pie§$%&le ..... poddal bym sie wysiadl z auta i niewiem ....
    I TT

  10. #40

    Dołączył
    Dec 2009
    Płeć
    Skąd
    Gorlice/Rzeszów
    Pojemność
    2.0T
    KM
    200
    Rocznik
    2007
    Kolor
    VegasYelow
    Posty
    4,449
    Cytat Zamieszczone przez d_matys Zobacz posta
    Niemcy mają zupełnie inną mentalność niż Polacy. Nawet jak jadę Sprinterem z lawetą (cały zestaw ma sporo ponad 10m długości) to każdy mnie wpuści praktycznie chwilę po tym jak włączę kierunkowskaz. Gdzieś kiedyś słyszałem dobre porównanie: " Jak Niemiec widzi ograniczenie prędkości do 50km/h to wie że bez powodu tam nie stoi i trzeba zwolnić. Za to Polak jak widzi taki sam znak to uważa że jest to ograniczenie jego swobód obywatelskich i nie będzie zwalniać" . Więc myślę dopóki w naszym kraju ludzie nie zmienią podejścia do przepisów zawsze będzie "Sajgon" na drogach.
    Zgadzam się z tym co piszesz. Ostatnio jak do niemcowni śmigałem to zobaczyłem coś takiego.
    Śmigam średnio 130 na autostradzie starym oplikiem nie wadząc nikomu.
    W PL trąbią, migają i stare fordy Kaa, Cinquecento i inne wynalazki mnie wyprzedzają.
    W DE wszyscy śmigają inaczej. BMW czy mercedes jadą tyle ile im odpowiada, powoli do celu zgodnie z przepisami. 0 agresji. Wszyscy Cie wpuszczają i wszystko fajnie się toczy i nie trzeba się denerwować.

    W okolicy Gorlic już 2 razy miałem sytuacje taką jak opisywał Mari. Jak widzą coś "innego" lub "lepszego" w lusterku wstecznym dostają fioła.

  11. #41
    Awatar M and V
    Dołączył
    Jun 2010
    Płeć
    Skąd
    Bydgoszcz
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    2000
    Kolor
    silver
    Posty
    2,274
    mysle ze kazdy uczestniczyl na drogach u nas w PL w jakis chorych sytuacjach,
    w naszym wypadku niezly numer miala V, sytuacja nastepujaca:
    V dojazd do skrzyzowania z podporzadkowanej i kierunek w prawo - czeka, az lewa bedzie wolna, by wlaczyc sie do ruchu
    po chwili gosc jadacy z lewej daje kierunek w swoje prawo, czyli w tym ukladzi bezkolizyjny wjazd w ulice, w ktorej stala V ,
    V widzac kierunek spokojnie rusza w prawo, a gosc na wysokosci skretu... wylacza kierunek (!) i leci ostro za V dodajac jeszcze gazu trabiac i walac dlugimi, by pokazac jak to mu nie zajechala blondynka drogi,
    V opowiadala mi pozniej, ze gdyby nie to, ze sie spieszyla, to zaciagnelaby reczny, wysiadla z auta i zapytala idiote, czy wie do czego sluzy kierunkowskaz...

    ---------- Post dodany o 04:06 ---------- Poprzedni post z 03:44 ----------

    a jesli chodzi o mnie, jak ktos mnie w miescie (bo wiadomo na trasie to sie mija z celem) ostro wkur*i (bo "zdenerwuje" to za slabe slowo przy pewnych akcjach jakie dzieja sie na ulicach) to jak mowil braciak u wojewodzkiego, zapytany o podobna sytuacje: "pojechalem za nim, a musze przyznac NIE BYLO MI PO DRODZE..." - czy jakos tak to brzmialo,
    w kazdym razie przekaz jasny,
    zwykle gdy czas pozwoli jade za gosciem, az sie zatrzyma wysiadam i wyjasniam sytuacje, czasami na swiatlach, czasami jak nie idzie, jade za nim, az do punktu docelowego. Przyznam, ze czesto widze wtedy w oczach kierowcy (szczegolnie jak wysiadam na czerwonym i ide ostro prosto do drzwi kierowcy) stresik i juz to poprawia mi humor
    ale i tak najlepsza moja akcja (szczerze mowiac nawet juz nie pamietam dokladnie okolicznosci, pamietam tylko, ze gosc jakos ostro i chamsko mi zajechal i gdy sie z nim zrownalem i wymownie popukalem sie po czole, pokazujac, ze jest nienormalny, gosc mnie wysmial i jeszcze jakies miny stroil "na kozaka" - co podnioslo mi cisnienie x2 i gestykulujac juz ostro wyprowadzony z rownowagi (raczej bylo to po mnie widac) pokazalem, ze dostanie po pysku - po czym ruszylem za nim przez miasto co jakis czas pykajac delikatnie dlugimi, by wiedzial ze o nim pamietam) gosc dosc mocno sie spial, zaczal gdzie wydzwaniac nerwowo przez tel i teraz najlepsze...
    ... tak po moze 10 min trzymania sie za nim ulica w ulice nagle gosc na ciaglej ni z tego ni z owego dal ostry nawrot o 180 stopni i ruszyl przeciwnym pasem w druga strone uciekajac - tak mnie to rozbawilo, ze kompletnie sie odstresowalem - mysle ze to doswiadczenie zostanie w tamtym kierowcy na dluzej niz caly kurs prawa jazdy
    Ostatnio edytowane przez M and V ; 28-11-2011 o 04:21

    "Love Them BOTH" - M.

  12. #42

    Dołączył
    Dec 2009
    Płeć
    Skąd
    Gorlice/Rzeszów
    Pojemność
    2.0T
    KM
    200
    Rocznik
    2007
    Kolor
    VegasYelow
    Posty
    4,449
    Cytat Zamieszczone przez M and V Zobacz posta
    "pojechalem za nim, a musze przyznac NIE BYLO MI PO DRODZE..." - czy jakos tak to brzmialo,
    w kazdym razie przekaz jasny
    No ja raz dałem taki przekaz. Gościu pojechał pod komisariat wypadł z samochodu i pobiegł do środka. Co nie zmienia faktu ze i tak potem dowiedziałem się wszystko o tym osobniku.

  13. #43
    Awatar Jaqob
    Dołączył
    Nov 2010
    Płeć
    Skąd
    لودز
    Pojemność
    brak
    KM
    ---
    Rocznik
    ---
    Kolor
    ---
    Posty
    4,582
    Cytat Zamieszczone przez M and V Zobacz posta
    mysle ze kazdy uczestniczyl na drogach u nas w PL w jakis chorych sytuacjach,
    w naszym wypadku niezly numer miala V, sytuacja nastepujaca:
    V dojazd do skrzyzowania z podporzadkowanej i kierunek w prawo - czeka, az lewa bedzie wolna, by wlaczyc sie do ruchu
    po chwili gosc jadacy z lewej daje kierunek w swoje prawo, czyli w tym ukladzi bezkolizyjny wjazd w ulice, w ktorej stala V ,
    V widzac kierunek spokojnie rusza w prawo, a gosc na wysokosci skretu... wylacza kierunek (!) i leci ostro za V dodajac jeszcze gazu trabiac i walac dlugimi, by pokazac jak to mu nie zajechala blondynka drogi,
    V opowiadala mi pozniej, ze gdyby nie to, ze sie spieszyla, to zaciagnelaby reczny, wysiadla z auta i zapytala idiote, czy wie do czego sluzy kierunkowskaz...

    ---------- Post dodany o 04:06 ---------- Poprzedni post z 03:44 ----------

    a jesli chodzi o mnie, jak ktos mnie w miescie (bo wiadomo na trasie to sie mija z celem) ostro wkur*i (bo "zdenerwuje" to za slabe slowo przy pewnych akcjach jakie dzieja sie na ulicach) to jak mowil braciak u wojewodzkiego, zapytany o podobna sytuacje: "pojechalem za nim, a musze przyznac NIE BYLO MI PO DRODZE..." - czy jakos tak to brzmialo,
    w kazdym razie przekaz jasny,
    zwykle gdy czas pozwoli jade za gosciem, az sie zatrzyma wysiadam i wyjasniam sytuacje, czasami na swiatlach, czasami jak nie idzie, jade za nim, az do punktu docelowego. Przyznam, ze czesto widze wtedy w oczach kierowcy (szczegolnie jak wysiadam na czerwonym i ide ostro prosto do drzwi kierowcy) stresik i juz to poprawia mi humor
    ale i tak najlepsza moja akcja (szczerze mowiac nawet juz nie pamietam dokladnie okolicznosci, pamietam tylko, ze gosc jakos ostro i chamsko mi zajechal i gdy sie z nim zrownalem i wymownie popukalem sie po czole, pokazujac, ze jest nienormalny, gosc mnie wysmial i jeszcze jakies miny stroil "na kozaka" - co podnioslo mi cisnienie x2 i gestykulujac juz ostro wyprowadzony z rownowagi (raczej bylo to po mnie widac) pokazalem, ze dostanie po pysku - po czym ruszylem za nim przez miasto co jakis czas pykajac delikatnie dlugimi, by wiedzial ze o nim pamietam) gosc dosc mocno sie spial, zaczal gdzie wydzwaniac nerwowo przez tel i teraz najlepsze...
    ... tak po moze 10 min trzymania sie za nim ulica w ulice nagle gosc na ciaglej ni z tego ni z owego dal ostry nawrot o 180 stopni i ruszyl przeciwnym pasem w druga strone uciekajac - tak mnie to rozbawilo, ze kompletnie sie odstresowalem - mysle ze to doswiadczenie zostanie w tamtym kierowcy na dluzej niz caly kurs prawa jazdy
    Z tym wysiadaniem to mi sie przypomniało jedno:

    I don't have dreams, I have goals.

  14. #44
    Awatar Blerx
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Skąd
    Wołomin
    Pojemność
    brak
    KM
    ..
    Rocznik
    ..
    Kolor
    ..
    Posty
    1,239
    Filmik wymowny i ładnie wieńczący temat (: Jakby ktoś za mną jechał dłuższy czas po mieście to też bym się zestresował bo jestem raczej ubogiej postury. Taki Michał to może się zatrzymać spokojnie i w połowie się pokazać jak wychodzi z TT i drugiemu może się automatycznie ciepło zrobić (: Druga sprawa jest taka, że też miło pamiętam doświadczenia z niemieckiej kultury jazdy. Bardzo bym chciał by tak było w Polsce, ale jak już ktoś wspominał - trzeba zacząć od siebie (: Np, zawsze staram się przepuszczać ludzi na pasach czy przed rondem.

  15. #45
    Awatar M and V
    Dołączył
    Jun 2010
    Płeć
    Skąd
    Bydgoszcz
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    2000
    Kolor
    silver
    Posty
    2,274
    dobry filmik, wiadomo, ze trzeba brac poprawke i na taki scenariusz mnie najbardziej irytuje to, ze w jakis 20% osoba, ktora zle zachowa sie za kierownica przeprosi awaryjkami, czy gestem reki, a pozostale 80% ma to gdzies, wychodzac wlasnie z zalozenia, "a co mi zrobi? moze sobie ew. potrabic...", dlatego lubie zasugerowac, ze na trabieniu moze sie nie skonczyc, bo czasami daje to jednak do myslenia,
    co do samej kultury jazdy, wiadomo wszystko zalezy, czy sie czlowiek mega spieszy, czy jedzie bezstresowo, w pierwszym wypadku sam potrafie ominac kolejke innym pasem i wladowac sie na bezczela (czego osobiscie sam nie toleruje hehe ah ta hipokryzja), i nie zawsze mam ochote bedac spoznionym wpuszczac wszystkich jak leci i stawac na kazdych pasach, ale jak mawia V w takich sytuacjach "trzeba bylo wyjechac wczesniej, a nie teraz szalec",
    kiedy jade "normalnie" bez problemu ustepuje miejsca zarowno wlaczajacym sie do ruchu, "zagubionym" z innych miast, czy pieszym czekajacych przy jezdni - nie mam w zwyczaju popisywania sie zlosliwoscia w takich sytuacjach,
    natomiast 2 akcje powszechne w PL, ktorych NIGDY nie robie, a ktore doprowadzaja mnie do szalu to:
    a) wsiadanie komus na plecy na dlugich swiatlach z przekazem "wypad z drogi, bo jade ja, a jestem taki szybki" - jakas nowa moda teraz jest na ten numer, bo widze to non stop
    b) i schemat jade jak emeryt, ale nie daj Boze chcesz mnie wyprzedzic, to na wysokosci auta gaz w podloge i posram sie, ale sie nie dam - czyli klasyczny przyklad tego, co mial kolega kilka postow wyzej
    i taka dygresja odnosnie kultury jazdy w .de , a zastanawial sie ktos dlaczego tzw. "polski niemiec" robi u nas 2 razy wieksza wioske za kierownica, niz polak ? ja tego do dzis nie rozumiem, wydawac mogloby sie, ze po zwyczajac z ulic u sasiadow powinien spokorniec i nabrac dobrych nawykow - ale nie, jak widac u rodakow dziala to dokladnie odwrotnie

    "Love Them BOTH" - M.

Podobne wątki

  1. Sprawdzone miejsce na wymiane oleju w DSG
    Przez raffi20 w dziale Ogólne
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 13-04-2017, 04:08
  2. Turbo K04-001 P&P w miejsce k03 ?
    Przez eempee w dziale MK1 (1998-2006)
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 25-08-2016, 12:30
  3. Puste miejsce - tylko wiązka...
    Przez barwa73 w dziale MK1 (1998-2006)
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 11-02-2015, 13:24
  4. miejsce termostatu i czujnika temperatury ...
    Przez ziembol89 w dziale Ogólne
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 09-08-2011, 22:05
  5. jest takie czarne TT w clubie...:)
    Przez Cezary Magier w dziale Fanklub-Zloty-Zawody-Imprezy
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 29-05-2003, 14:20

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •