Miesiąc temu kupiłem TT Q 3.2 S-tronic z 2007 r. Osiągi auta robią na mnie nadal wrażenie, a że nie jestem zbyt wytrawnym kierowcą do tej pory nie widziałem potrzeby wyłączania kontroli trakcji ESP. Jednak postanowiłem to zrobić - tak dla samego przekonania jak to działa (a raczej nie działa). I tu okazało się, że naciskanie przycisku ESP (niezależnie od czasu) powoduje podświetlenie wskaźnika ESP w zestawie zegarów, ale po puszczeniu klawisza wskaźnik gaśnie i na FIS nie pojawia się żaden nowy komunikat. Pojechałem z tym do elektronika samochodowego. Ten stwierdził, że auto fabrycznie miało zamontowany system elektronicznego tłumienia drgań magnetic ride, który został zdemontowany i zastąpiony klasycznym. Fakt - po tym systemie został się przycisk koło dźwigni przełączania. W serwisie po VIN potwierdziłem fabryczne magnetic ride i pompę ABS o numerze 8J0614517.
Elektronik stwierdził, że system ESP przed wyłączeniem go wymaga potwierdzenia gotowości systemu magnetic ride. Kiedy nie ma tego sygnału - nie pozwala na wyłączenie ESP.
Elektronik próbował w pompie wgrać sterownik od pompy ABS bez systemu magnetic ride w zawieszniu, ale nie udało mu się ta operacja. Mówił, że może jedynym rozwiązaniem będzie wymiana pompy ABS, która współpracuje z klasycznym zawieszeniem.
Mam pytanie - czy ktoś w Was nie ma auta o takiej konfiguracji i mógłby mi podać nr takiej pompy ABS. Może spotkam taką używaną i po jej wymianie system ESP da się dezaktywować?
A może macie inną sugestię co z tym zrobić? Chętnie poczytam i posunę rozwiązanie elektronikowi.