Pojawił się problem falujących obrotów. Tzn wczoraj pisałęm o tym jak auto chodzi jak traktor i o wymianie cewki, a okazało się, że był przetarty kabelek od wtrysku 4-ego cylindra. Teraz auto odpala bez problemu i nie wyskakują żadne błędy. Wkręca się normalnie na obroty, ale jak schodzi do jałowych to obroty lecą niżej do około 500 i tak nisko się chwilę trzymają, falują silnik chodzi nierówno i po chwili wraca do normy czyli do jałowych. I tak mam po każdym przygazowaniu. Przed naprawą tego kabelka trochę jeździłem z tą usterką i auto było odpalane i chodziło jak traktor, który wydobywa chmurę spalin. Dziś po naprawie auto nie zdążyło się nagrzać. Możliwe,że trzeba będzie zaadaptować przepustnice, albo musi się to przemielić po tym okresie dziwnej jak dla silnika pracy ? Czy raczej jakaś nieszczelność ?

EDYCJA ---------- Post dodany 23:50 13:07 ---------- EDYCJA

OK u mnie już wszystko działa tak jak powinno Po tym jak trochę jeździłem na zwarciu do masy 4 wtrysku auto pewnie trochę zminiło specyfikację i po przejechaniu kilku km wróciło wszystko do normy. Pozdro