Prezentacje są też na pewno zrobione tak, żeby skusić, jak to nazwałeś, taką "płotkę" do tyrania na kogoś konkretnego.
Mówisz, że działa to od niedawna a ja słyszałem o tym już dobrych kilka lat temu. Nie sprzedajesz nic nikomu, ale ta osoba jednak musi iść i kupić kartę w orlenie za cenę kompletu garnków sprzedawanych przed domokrążców lub jakieś bony w sklepie. Nie uważam, że jest to totalna ściema, ale myślę że trzeba mieć dużo szczęścia i wielu dość bogatych znajomych.
Przypomina mi to trochę taką akcję w internecie kilka lat temu- za klikanie albo oglądanie reklam. Też kasa kasa, a później albo dawali w jakichś bonach, które nie były dostępne albo w ogóle nie wypłacali środków.
To jest moja opinia (również ludzi po ekonomii czy mniejszych biznesmenów), oczywiście życzę Ci powodzenia w rozbudowie struktury