Jak wiecie skanuje swój lakier na TT praktycznie pod lupą. No i wyszukałem parę tyci pyci odprysków których nie widać ale sama świadomość że one są doprowadza mnie do nerwicy.

Starałem się oglądać już trochę poradników jak je naprawiać ale większość to zaprawka która nie przynosi jak dla mnie odpowiedniego efektu.

Wiem, że na forum są maniacy czystych samochodów i dbają o każdy detal. Możecie napisać jak radzicie sobie z malutkimi odpryskami?
Wszelkie rady mile widziane. Im zabieg bardziej skomplikowany tym fajniejszy.

ps. jak temat przerodzi się w fajny poradnik poleci do innego działu