Kupujemy Audi TT MK1

[lalamido]

Panowie, to powiedzcie co wy takiego w tych autach wymieniacie, ze piszecie że w rok dołożyliście 10 tysi? Silniki? Skrzynie biegów, napęd? Z tego co tu czytam wnioskuję, zę musieliście kupić SZROTY. Jestem nowy, ale nie mam prawa jazdy od wczoraj i autami jeżdżę tez nie do wczoraj, a ponieważ tt to poniekąd golf, to ponawiam pytanie: co trzeba wymieniać zeby aż tyle dołożyć? Do swojego obecnego auta w 5 lat dołożyłem ok 3 tysie, w tym 2x wymieniałem szybę przednią, przejechałem 40.000 km,a to też nie seicento i części trochę droższe, pojawiają się problemy z dostępniością niektórych itp. Wymieniam tylko olej filtry, zawiechę, i ew jak coś padnie,np aparat zapłonowy czy aku i zdrawdzę wam, ze nie zapłaciłem za to auto kolosalnej ceny - zapłaciłem "tak jak stały" srednio.

[ICE]

Panowie, to powiedzcie co wy takiego w tych autach wymieniacie, ze piszecie że w rok dołożyliście 10 tysi? Silniki? Skrzynie biegów, napęd? Z tego co tu czytam wnioskuję, zę musieliście kupić SZROTY. Jestem nowy, ale nie mam prawa jazdy od wczoraj i autami jeżdżę tez nie do wczoraj, a ponieważ tt to poniekąd golf, to ponawiam pytanie: co trzeba wymieniać zeby aż tyle dołożyć? Do swojego obecnego auta w 5 lat dołożyłem ok 3 tysie, w tym 2x wymieniałem szybę przednią, przejechałem 40.000 km,a to też nie seicento i części trochę droższe, pojawiają się problemy z dostępniością niektórych itp. Wymieniam tylko olej filtry, zawiechę, i ew jak coś padnie,np aparat zapłonowy czy aku i zdrawdzę wam, ze nie zapłaciłem za to auto kolosalnej ceny - zapłaciłem "tak jak stały" srednio.

Więc nie masz TT i nie bardzo orientujesz się w naszych smutnych realiach. Fakt, że TT ma sporo części golf i inne 1.8T to ogromna zaleta .
Teraz do rzeczy by Ci wyjaśnić magię zakupu TT. Samochody jakiś jeszcze czas temu były drogie i niedostępne dla Kowalskiego i wiele ludzi chciało je mieć. Więc jak handlarz wie, ze ludzie chcą to handlarz im to DA. Nieważne w jakim stanie technicznym. Obecne TT na rynku to uwierz mi zamęczone samochody. Przykłady jakie obecnie pamiętam kupionych TT w "okazji":
1. 225Q cena około 20 tys z zewnątrz troszkę do poprawy, nowy właściciel zrobił zawieszenie itp itd za jakiś czas okazało się, że poduszki powietrzne w samochodzie są tylko na papierze, a TT miało dzwona.
2. 180 ośka. Cena około 18-20. Wszystko pięknie do momentu gdy motor odmówił posłuszeństwa. Okazało się, że trzeba kupić nowy silnik.
3. TT z mojej okolicy, wymęczone z zewnątrz i w środku lecz nowy właściciel zadowolony do pierwszej wymiany oleju... zalał jakimiś uszczelniaczami i oddał do handlarza TT. Śmiga teraz BMW
4. Parę razy widziałem piękną czarną cabrio 225Q w mojej okolicy. Myślę sobie, że nareszcie fajna sztuka. Spotykam na parkingu i oglądam. Wszystkie szyby inny rocznik od 98 do 2000. Kierownica z 2001+ r. Po głębszych oględzinach dojrzałem robione elementy.
5. Teraz 3 egzemplarze co oglądałem w komisach w moich okolicach. Ceny do 22 tys max.
Pierwszy samochód anglik po przekładce, tylne lampy przerobione były folią by odblask był po dobrej stronie xD (białe kółko), dziura w przegrodzie silnika z kabiną, po prostu wyrwana dziura jakby coś tam zjadło metal . Silnik ledwo chodził no ale chodził. Dwa lata w komisie stała potem znikła.
Następnie czarna 180 też w komisie z Włoch cena 19.900. Wszystkie zewnętrzne uszczelki sparciałe i się sypią do wymiany się nadawały, silnik był robiony, pływająca ruda w zbiorniczku od płyny chłodniczego, wnętrze zamęczone masakrycznie, brak osłony na rozrząd i pokrywy pod silnikiem, FIS i radio padły, pedał sprzęgła na zapalonym silniku jak skała, a biegi ledwo wchodzą.
Trzeci egzemplarz naprawiany jak tylko można było. Jak przewód gdzieś dyndał to wiązali wstążeczką, lakier MAT ale ori był w połysku , robione nadkola, ogólnie stan tragiczny.

Teraz idziesz np kupić sobie Golfa lub inny samochód często spotykany na drogach i nie znajdujesz problemów jakich napisałem powyżej.

[PiotrekHIT]

lalamido, same opony zimowe i letnie to wydatek ok.4 tyś(chyba nie kupisz sobie vanli czy innych do auta, które jeździ 250km/h)klocki i tarcze przód i tył ok.1500zł, sprężyny komplet 650zł ,amorki przód i tył 800zł, maglownica600zł, drążki,końcówki, łączniki, wahacze, turbina 1200zł, rozrząd+pompa wody+nowy płyn 1000zł,żarniki xenon 300zł. Wejdź sobie na temat o moim aucie. Tutaj już masz ok. 10000zł, a to kwota za same części i to eksploatacyjne. Zaraz powiesz, że drogie części kupiłem. Tak, ale gówno się wkłada do kibla, a nie do auta które ma ponad 200KM. W takim aucie, nawet od pierwszego właściciela, serwisowane zawsze coś wyskoczy z okazji wieku auta.

[lalamido]

Ice opisujesz mi auta z ogłoszeń, natomiast pytałem co takiego wymieniacie, ale ok, sprawdzić czy auto po wypadku to jest 1-2 min więc odłózmy takie przypadki na bok. Załóżmy, że NA PEWO NIE KUPIĘ auta walonego - jeszcze mi sie to w zyciu nie udało, i na pewno nie uda a jeśli chodzi o mnie to jeżdzę autem pewnie teraz rzadziej widzianym na drogach niż wasze z racji wieku, więc nie pisz że to normalne w przypadku aut sport/coupe. No chyba, że przyjmiemy, iż TT jest mniej trwałe niż Probe, a ich właściciele mniej o nie dbają.
HitCar, uważam, że można kupić np tarcze za 600 zł i będą chamowały nie gorzej niż najlepsze np tarcze ATE - złe wg ciebie? Opony hmm, myślę, że można kupić auto już z oponami...
Także z tego co wymieniłeś, to zawsze moze paść turbina - zgodzę się, ale pozostałe rzeczy to są rzeczy eksploatacyjne, wątpię żeby w każdym aucie za 20 tysi trzeba było to wszystko wymieniac i to na raz. Ogólnie jak oglądałeś pewnie nie jedno auto, to widać, że to trup albo nie. Ja z zasady do tych trupów się nie przytulam, więc pewnie dlatego nie miałem takich problemów z eksploatacją mojego auta. Natomiast maglownicy, amorów czy opon do tej pory nie wymieniałem, nawet rozrządu, bo był wymieniony. Takze zależy co się kupi.

[ICE]

HitCar, uważam, że można kupić np tarcze za 600 zł i będą chamowały nie gorzej niż najlepsze np tarcze ATE - złe wg ciebie? Opony hmm, myślę, że można kupić auto już z oponami...
Także z tego co wymieniłeś, to zawsze moze paść turbina - zgodzę się, ale pozostałe rzeczy to są rzeczy eksploatacyjne, wątpię żeby w każdym aucie za 20 tysi trzeba było to wszystko wymieniac i to na raz. Ogólnie jak oglądałeś pewnie nie jedno auto, to widać, że to trup albo nie. Ja z zasady do tych trupów się nie przytulam, więc pewnie dlatego nie miałem takich problemów z eksploatacją mojego auta. Natomiast maglownicy, amorów czy opon do tej pory nie wymieniałem, nawet rozrządu, bo był wymieniony. Takze zależy co się kupi.

Komplet tarcze nacinane + klocki ATE przód i tył do 180 bez quattro jakies 900zł. Troszkę taniej wychodzi BOSCH. Ori amorki minimum 150 tys wytrzymają, turbo dobrze użytkowane pewnie i 200. Wszystko zależy jak kto dbał przed Tobą. Ogólnie w TT mało rzeczy się psuje (przynajmniej tak mi się wydaje)

[lalamido]

Komplet tarcze nacinane + klocki ATE przód i tył do 180 bez quattro jakies 900zł. Troszkę taniej wychodzi BOSCH. Ori amorki minimum 150 tys wytrzymają, turbo dobrze użytkowane pewnie i 200. Wszystko zależy jak kto dbał przed Tobą. Ogólnie w TT mało rzeczy się psuje (przynajmniej tak mi się wydaje)

W takim razie tarcze TRW - tez bardzo dobre.
Ice jeśli to co piszesz, o TT z ogłoszeń jest prawdą to niestety nie kupię tego auta, pomimo, że mi się podoba. Nie wydam na auto 12-13 letnie 30 tysi, bo to nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Albo znjdę za 20 - 20parę albo nie.

[lelu666]

Prawda jest taka, że takie perełki 100% to zdarzają się raz na 200 tettek. Można szukać tetki jak najbardziej zadbanej. Jednak nowy nabywca, zawsze będzie miał coś do zrobienia.

Perelek jest duzo tylko moze nie w Polszy. Ja swoja smigam 2 lata i jakos nic nie nawala (odpukac ) ale zgdodze sie z toba ze robic cos zawsze mozna.

p.s. fajnie sie czytalo dwie ostatnie strony

[ICE]

W takim razie tarcze TRW - tez bardzo dobre.
Ice jeśli to co piszesz, o TT z ogłoszeń jest prawdą to niestety nie kupię tego auta, pomimo, że mi się podoba. Nie wydam na auto 12-13 letnie 30 tysi, bo to nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Albo znjdę za 20 - 20parę albo nie.

To lepiej ściąg z DE z większym przebiegiem niż kupować kota w worku u nas. Ja obie TT przyprowadziłem z DE. Pierwsza po dzwonie poszła w 3 dni bo wcześniej nie była bita i ktoś chciał dla siebie ją zrobić.

ps. każdego z forumowicza czeka kiedyś sprzedanie samochodu i każdy na tym straci tak jak na każdym innym samochodzie. Ekonomiczne podejście to kupienie samochodu do 5 max 10 tys. Coś jak opel vw itp. Jednak raz się, żyje, a że TT sprawia mi radość to stracić coś zawsze można . Ważne by się nie psuła osa

[STELMI]

Komplet tarcze nacinane + klocki ATE przód i tył do 180 bez quattro jakies 900zł. Troszkę taniej wychodzi BOSCH. Ori amorki minimum 150 tys wytrzymają, turbo dobrze użytkowane pewnie i 200. Wszystko zależy jak kto dbał przed Tobą. Ogólnie w TT mało rzeczy się psuje (przynajmniej tak mi się wydaje)

mogę kupić gładkie i porobić rowki jakie chcecie i wyjdzie dużo taniej

[lalamido]

mogę kupić gładkie i porobić rowki jakie chcecie i wyjdzie dużo taniej

Zbieram liste chętnych
Rozumiem, że jak zbiorę kilku - kilkunastu to będzie jeszze taniej?

[STELMI]

Zbieram liste chętnych
Rozumiem, że jak zbiorę kilku - kilkunastu to będzie jeszze taniej?

wszystko do dogadania, żeby nie śmiecić to zapraszam tutaj:
http://www.klubtt.pl/zakupy-hurtowe/10721.htm

[PiotrekHIT]

Ice opisujesz mi auta z ogłoszeń, natomiast pytałem co takiego wymieniacie, ale ok, sprawdzić czy auto po wypadku to jest 1-2 min więc odłózmy takie przypadki na bok. Załóżmy, że NA PEWO NIE KUPIĘ auta walonego - jeszcze mi sie to w zyciu nie udało, i na pewno nie uda a jeśli chodzi o mnie to jeżdzę autem pewnie teraz rzadziej widzianym na drogach niż wasze z racji wieku, więc nie pisz że to normalne w przypadku aut sport/coupe. No chyba, że przyjmiemy, iż TT jest mniej trwałe niż Probe, a ich właściciele mniej o nie dbają.
HitCar, uważam, że można kupić np tarcze za 600 zł i będą chamowały nie gorzej niż najlepsze np tarcze ATE - złe wg ciebie? Opony hmm, myślę, że można kupić auto już z oponami...
Także z tego co wymieniłeś, to zawsze moze paść turbina - zgodzę się, ale pozostałe rzeczy to są rzeczy eksploatacyjne, wątpię żeby w każdym aucie za 20 tysi trzeba było to wszystko wymieniac i to na raz. Ogólnie jak oglądałeś pewnie nie jedno auto, to widać, że to trup albo nie. Ja z zasady do tych trupów się nie przytulam, więc pewnie dlatego nie miałem takich problemów z eksploatacją mojego auta. Natomiast maglownicy, amorów czy opon do tej pory nie wymieniałem, nawet rozrządu, bo był wymieniony. Takze zależy co się kupi.

nie mówię, że w każdym. Ale ja nie mówię,że mam problem z eksploatacją. Trochę na autach się znam, i wiem co kupiłem. Jest jedna zasada, kupuj auto na którego utrzymanie Cię stać. Często tutaj są linki do aut za 15-16 tyś zł. Wybacz, ale skoro już na zdjęciach widać że to złom, a jednak są chetni na zakup tego, to znaczy , że auto będzie potem naprawiane domowym polskim sposobem ,za pomocą kropelki,izolacji i cybantów. Wiem, że nie odzyskam pieniędzy włożonych w auto i uważam, że realna cena za nie to ok.25 tyś zł.

[lalamido]

Sorry HitCar, ale jak ja bym wpieprzył w samochód 10 tysi w rok, to uznałbym, ze mam problem z eksploatacją. I masz rację, już po zdjęciach można wiele wysądować, albo skorzystać z opinii forumowiczów w przypadku czegoś "zjadliwego"...

[PiotrekHIT]

Ty byś tak uznał. Ja uważam, że mam auto prawie nowe. Od 2 stron próbujemy Wam pokazać różnicę pomiędzy autem za 20 tyś , a autem za 30 tyś( o ile to auto będzie od pasjonaty-osoby dbającej). Ja kupiłem auto za ok.20 tyś zł. Nie dlatego , że nie miałem więcej. Tylko dlatego, że mam swój warsztat,swoich ludzi i wiedziałem ,że te 10-15 tyś pozwoli mi doprowadzić auto do stanu niemalże idealnego. Kryterium przy szukaniu, było to, żeby auto nie było spawane z 3, było całe, spasowane, niezniszczone w środku. Znalazłem auto, które w dniu zakupu było w 98% sprawne(nie działało wspomaganie). Kupiłem, i nie denerwuje się teraz , że się psuje(auto nigdy nie zawiodło podczas jazdy), tylko wymieniam elementy, które uważam, że się do tego kwalifikują. Zapewne, ktoś inny gdyby kupił, moje auto. To przez rok dołożyłby 2-3 tysiące i pewnie byłby zadowolony. Niestety nie ja, ja muszę w aucie wszystko wymienić, wtedy wiem co mam i cieszę się jazdą. Kupując auto z wyższej półki cenowej(25-30), jest szansa , że trafisz naprawdę zadbany egzemplarz z realnym przebiegiem(150-200 tyś km), na czas serwisowane. Cuda się zdarzają, ale myślę, że TT za ok.20 tyś od pasjonata to nie częściej niż 1-2 sztuki w roku. Czasami życie zmusza ludzi do takich kroków. 90% TT w ogłoszeniach są na portalach powyżej 3 miesięcy.

[lalamido]

Kupiłem, i denerwuje się teraz , że się psuje(auto nigdy nie zawiodło podczas jazdy), tylko wymieniam elementy, które uważam, że się do tego kwalifikują. Zapewne, ktoś inny gdyby kupił, moje auto. To przez rok dołożyłby 2-3 tysiące i pewnie byłby zadowolony. Niestety nie ja, ja muszę w aucie wszystko wymienić, wtedy wiem co mam i cieszę się jazdą.

To wiele wyjaśnia