Kupujemy Audi TT MK1

[tomi]

gero3 +1 jestem tego samego zdania

[ICE]

Mi jak od tyłu w TT przywalili to poduchy nie strzeliły, a na 100% były na sowim miejscu i wcześniej samochód nie miał przygód. Widocznie wybuch poduch zależy od paru czynników.

Tak czy inaczej. Samochód z prawdziwym przebiegiem i bez dzwona to już dobrze. Po sobie wiem, że malowanie nie oznacza zawsze dzwona xD.

[tomi]

ICE a miałeś zapięte pasy?

[pirxon]

Wiadomo nie ma reguły, że co tanie to padaka, a drogie zajebi***. Zastanawiałem się również nad zakupem po naszej zachodniej granicy, albo giełdy.

[Jerry]

Zastanawiałem się również nad zakupem po naszej zachodniej granicy...

Polecam: komputer z VAGCOMem, miernik lakieru, trochę € na motel, wyznaczyć sobie na mobile.de krąg ok.150-200km od miejsca noclegu i TTka od prywatnego właściciela w 3-4 dni jest Twoja
Unikać Turków i komisów i będzie kolejna idealna TT w PL

[tomi]

Jerry unikać Turków i Rosjan

[M and V]

Jerry unikać Turków i Rosjan

... i polakow

[henry68]

Polecam: komputer z VAGCOMem, miernik lakieru, trochę € na motel, wyznaczyć sobie na mobile.de krąg ok.150-200km od miejsca noclegu i TTka od prywatnego właściciela w 3-4 dni jest Twoja
Unikać Turków i komisów i będzie kolejna idealna TT w PL

Jerry masz racje, jedyny problem to cena idealnej MK1 w DE wynosi tyle co MK2 w PL.

pozdrawiam

[ICE]

Jerry masz racje, jedyny problem to cena idealnej MK1 w DE wynosi tyle co MK2 w PL.

pozdrawiam

Ceny w DE poszły w górę zwłaszcza TT 1.8T. Każdy handlarz niemiecki Ci to powie. Nie chcą już oddawać tanio sprawne i niezawodne samochody.

[DaviTT]

Niestety w naszym kraju bardzo ciężko o samochody nie bite, każdy samochód sprowadzony z zagranicy zawsze miał coś uszkodzone, jak nie był powypadkowy, to miał uszkodzoną skrzynię lub zarżnięty silnik i tylko pozostaje pytanie jak bardzo był rozbity lub jak została naprawiona skrzynia czy silnik. Mam dobrych znajomych którzy handlują samochodami (ściągają z raichu) i oni potwierdzają moją tezę.Gdyby samochód nie był uszkodzony nie opłacałoby się go tutaj sprowadzać. Niestety trzeba dobrze oglądać samochód i porządnie pomierzyć elektronicznym miernikiem, nie tylko z zewnątrz bo błotnik czy drzwi, klapy, maski można z łatwością wymienić. Trzeba mierzyć wewnątrz komory silnika, mocowania amorów, pomierzyć dokładnie wnętrze bagażnika, progi, wnęki drzwi itp. W Polsce są tacy magicy że nic nie widać na pierwszy rzut oka. Jeśli było coś robione za granicą raczej widać gołym okiem i prawie zawsze jest wpisane w książkę samochodu.
Ja już oglądałem kilka TT cabrio (takiej akurat szukam) i wszystkie miały coś robione (z reguły w dużym stopniu). Z zakupem trochę to loteria,można oczywiście zmniejszyć ryzyko ale nie za bardzo jest w czym wybierać, prawie każda TT jest po przejściach. To się tyczy oczywiście nie tylko TT.
Tak samo jest z przebiegiem, nie sprzedają się samochody z przebiegiem pow 200tk. Każdy z nas myśli że to już złom i nie warto. Tymczasem na mobile.de nie ma samochodów w niskich (atrakcyjnych) cenach z przebiegiem poniżej 200tk. Więc skąd się tu biorą??? Książkę przeglądów też bez problemu można podrobić. Kiedyś czytałem że policja zamknęła malutka drukarnię która drukowała ksiązki przebiegu pojazdu, w Krk na placu pod halą targową sam widziałem jak można było kupić czyste ksiązki przebiegu bez żadnej pieczątki. Potem pewnie handlujący sami sobie robią pieczątki i wbijają przeglądy. Ot Polska rzeczywistość.
Dla mnie ważne jest aby samochód nie był mocno bity, blachy z zewnątrz to nie problem, problem to podłużnice, podłoga, mocowanie zawieszenia itd. Poduszka powietrzna wystrzeli już jak ktoś ledwo co uszkodzi sam zderzak np o słup (wiem, bo sam miałem taką przygodę), więc nie zawsze wymiana poduszki pow oznacza złom,ale powinno to być sygnałem do dokładniejszego oglądnięcia samochodu.

świetnie napisane Gero3 dokładnie tak jest, każde auto miało jakąś przeszłość, ważne by sie na tyle znac by nie kupić totalnego wraka który będzie idealny z zewnątrz a pod spodem jeden wielki zlep.

[Mari]

każdy samochód sprowadzony z zagranicy zawsze miał coś uszkodzone, jak nie był powypadkowy, to miał uszkodzoną skrzynię lub zarżnięty silnik i tylko pozostaje pytanie jak bardzo był rozbity lub jak została naprawiona skrzynia czy silnik. Mam dobrych znajomych którzy handlują samochodami (ściągają z raichu) i oni potwierdzają moją tezę.Gdyby samochód nie był uszkodzony nie opłacałoby się go tutaj sprowadzać.

W 99% zgadzam sie z Toba i zawsze denerwowali mnie Ci, ktorzy chcieli igielke za 20 tys kupic, ALE czy nie przyszlo Ci do glowy ze sa tacy ludzie, ktorzy kupili auto w DE dla siebie np. w salonie audi, gdyz i tak bylo taniej niz u nas? Nie mozna tak generalizowac, ze WSZYSTKIE auta sprowadzone z DE z pewnoscia maja "bogata" przeszlosc.

Jerry masz racje, jedyny problem to cena idealnej MK1 w DE wynosi tyle co MK2 w PL.

doprecyzowanie: cena idealnej MK1 z konca produkcji w DE wynosi tyle co trupa z 3 zlozonego MK2 z 2006 r. w PL.

[Jerry]

doprecyzowanie: cena idealnej MK1 z konca produkcji w DE wynosi tyle co trupa z 3 zlozonego MK2 z 2006 r. w PL.

Dokładnie, ja wyjeżdżając po swoją TT zakładałem budżet max. 10 500-11 000,-€ i jak obserwuję to jednak ceny niewiele się zmieniły...szybki przegląd:

Dla przykładu ceny Coupe 225Q (bo o takie przeważnie wszyscy pytają):
- najniższa półka cenowa:
1. Za 6 500,- <- z rysą, do malowania
2. Za 6 900,- <-wygląda dokładnie jak moja

- średnia półka cenowa:
1. Za 7 200,- <- wg mnie godna uwagi, ale nie napisane że bezwypadkowa.
2. Za 7 499,- <- ta jest niezła, malowana w dwóch kolorach (to może się nie podobać bo wiązało się z wizyta u lakiernika) może ma FIS do wymiany na pierwszy rzut oka, ale to nie problem u nas
3. Za 7 990,- <- ta jest wyborna, nie jest to s-line ale wygląda nieźle.

- wysoka półka cenowa:
1. Za 8 500,- <- nie jest w oryginalnym kolorze bo w 2001 jeszcze pomarańczy nie było, ale tę szarpałbym jak Reksio szynkę....
2. Za 9 400,- <- o tej już rozmawialiśmy, ja bym ją nawet dzisiaj pojechał obejrzeć.

Roadstery w rozsądnych cenach to: Za 9 390,- i Za 11 200,-

[ICE]

Dokładnie, ja wyjeżdżając po swoją TT zakładałem budżet max. 10 500-11 000,-€ i jak obserwuję to jednak ceny niewiele się zmieniły...szybki przegląd:

Dla przykładu ceny Coupe 225Q (bo o takie przeważnie wszyscy pytają):
- najniższa półka cenowa:
1. Za 6 500,- <- z rysą, do malowania
2. Za 6 900,- <-wygląda dokładnie jak moja

- średnia półka cenowa:
1. Za 7 200,- <- wg mnie godna uwagi, ale nie napisane że bezwypadkowa.
2. Za 7 499,- <- ta jest niezła, malowana w dwóch kolorach (to może się nie podobać bo wiązało się z wizyta u lakiernika) może ma FIS do wymiany na pierwszy rzut oka, ale to nie problem u nas
3. Za 7 990,- <- ta jest wyborna, nie jest to s-line ale wygląda nieźle.

- wysoka półka cenowa:
1. Za 8 500,- <- nie jest w oryginalnym kolorze bo w 2001 jeszcze pomarańczy nie było, ale tę szarpałbym jak Reksio szynkę....
2. Za 9 400,- <- o tej już rozmawialiśmy, ja bym ją nawet dzisiaj pojechał obejrzeć.

Roadstery w rozsądnych cenach to: Za 9 390,- i Za 11 200,-

Jerry ręce załamałem jak pokazałeś tą pierwszą TT za 6.500. Tak się składa, że na 100% widziałem ją na żywo i do malowania jest tam w CHOLERE. Wnętrze po świniach. GRUBO OD BRUDU I TYTONIU. Jeżdżą nią dwóch gostków TYLKO PO MIEŚCIE W KORKACH cały samochód dosłownie WALI PAPIEROCHAMI. ZDECYDOWANIE ODRADZAM.

[Jerry]

A no widzisz ICE, ja akurat żadnej z powyższych nie oglądałem a tylko pobieżnie wybrałem kilka z mobile.de, poleciałem po opisach i zdjęciach co mi rzuciło się w oczy na pierwszy rzut.
Wartościowa uwaga dla przyszłych kupujących, dzięki

[emy]

panowie,
nie wiem, jakie sa realia dokladnie w PL, ale moge sie domyslic, jak jadac w kierunku Polski, wciaz widze te lawety wiazace trupy, kawalki 'przystankow autobusowych'.. pozniej spawanych i sprzedawanych z cudownie niskim przebiegiem.

Wszytskie auta, jakie kupilem, kupilem w DE, gdzie mieszkam i zyje, wiec kupno 'polskiego' nie wchodzi w gre z powodow o ktorych pisaliscie i z racji mojego miejsca zamieszkania

To fakt, ceny aut, naszych zwlaszcza trzymaja sie na dosc mocnym poziomie, zwlaszca, ze nikt bez powodu nie chce sprzedawac dobrego samochodu.
Na rynku jest wiele konkurencji, w postaci wlasnie takich skladakow czy rozbitkow, gdzie dobre auto ( czesto z przebiegiem >200k km) nie moze cenowo konkurowac z 'dobrym'-rozbitkiem...

Ja swoje kupilem prywatnie (przy 100k km), od czlowieka, ktory nawet pokretlo od radia robil w serwisie.
Teraz widze na tacho juz .. 237k km i co..??? Jestem zadowolony bardzo z przebiegu calego uzytkowania ))) Poza drobnymi przypadlosciami z jakimi sie prawie kazdy boryka ( pixele na FIS, czy polka trzeszczaca, czy termostat)... to auto to naprawde dobry model ))) Fakt, ze moje 8N widzialo Polske tylko w momencie rejestracji i 2x do roku przez weekend.. a reszta to tylko niemieckie drogi/autostrady.. ))

Takze.. ostatnie slowo.. Ktos, kto kupuje tanio, by oszczedzic.. zaoszczedzone pieniadze predzej czy pozniej wyda na naprawy.


pozdr,