Kupujemy Audi TT MK1

[marxel]

a ja nadal nie ogarniam że dla wiekszosci jedynym wyznacznikiem jest cena, rozumiem, że jesli jak frajer kupie model z 98r za 31tys, ktory po krótkim czasie zacznie tanczyc na drodze, gnić, lub po prostu stać zamiast jezdzic, to bedziecie służyc radą i pomocą .. bo przeciez 'dał 31, a nie 19' ; )
Po raz kolejny wyraże swoje zdanie, tym razem uproszczone do maksimum: [jesli stan blacharsko lakierniczy jest w porzadku] lepiej wydac 20 i dolozyc 10, niz wydac 30, i dolozyc 10

[humidorek]

no mnie osobiście dotknął by taki "podział" forum kolego humidorek.. Ja też szukałem auta do 20tys i dołożę do niego, większość ludzi nie stać na drogi model a widząc co się dzieje na rynku, jak tanio można kupić już te autko, ludzie zaczynają celować właśnie w ten pułap.

Cóż, tu właśnie jest clou sprawy. Audi dotychczas było autem raczej elitarnym, owszem czasem widać rzęchy a w nich "nie-elitę", ale to z daleka można zauważyć i ominąć. A już wersja TT była szczególnie elitarna. A teraz złomy po 15tys powodują, że pcha się do nich lud i jeszcze narzeka, że drogo i że ledwo się wyrobili z kasą pożyczając od rodziny.

Kurczę, nie rozumiem tego, jak mnie nie stać na dobre Porsche to nie kupuję grata za 70 tys, tylko właśnie dobre TT. A jakby mnie nie było stac na dobre TT za 30 tys to bym kupił dobrego golfa. I nie ma to nic wspólnego z realizacją marzeń - Porsche ze złomu to żadna realizacja marzeń, żadne imponowanie innym, prędzej problemy, ryzyko, żenada i narażanie się na wyśmiewanie.

Trzeba znac swoją ligę i czerpać przyjemność z tego, co się osiąga bez kompromisów w zakresie finansów, czy bezpieczeństwa. Ileż to ludzi kupuje auta zbyt drogie i później nie stać ich, by raz w tygodniu zabrać dziewczynę do restauracji na kolację z winem, ale furą jeżdżą wypasioną. Jaki mają poziom życia? Żyją jak biedak, w fajnej furze, zamiast żyć godnie i na luzie mając zwykłe auto. Dla mnie to jest chore i jesli kogoś to uraża, to tak ma właśnie być.

Nie piszę tego z pozycji osoby majętnej, czy wywyższania się. Mam 36 lat i dopiero co zmieniłem starego Focusa na TT. Nie uważam wcale, by było to świadectwem zamożności. Chodzi o podejście do życia i racjonalne podejście do aut. Ja nie pcham się do grona właścicieli Porsche, bo wtedy moje życie kręciłoby się tylko wokół tego, jak na nie zarobić. Auto ma być dodatkiem do życia, sprawiać frajdę i kosztować max roczne zarobki. To jest zdrowe. Auta droższe, lub auta lepsze ale rzęchy, to jest chore.

A jak ktoś już nie potrafi się po polsku wypowiedzieć w piśmie i co gorsza ustnie (co w piśmie też widać np. "ludzią", "półtorej roku") to niech wraca pilnować sklepu i douczać się wieczorami. A co ciekawe, tacy ludzie, zamiast ze wstydu przysiąść nad książkami, jeszcze dyskutują, że to nie takie ważne, że nie ma dziś czasu itd. Dziś już nawet dresiarze kończą studia mając wiedzę i poziom co najwyżej zawodówki.

I tak dalej, szkoda gadac nawet, ten kraj upada...

[M and V]

rozumiem, że jesli jak frajer kupie model z 98r za 31tys, ktory po krótkim czasie zacznie tanczyc na drodze, gnić, lub po prostu stać zamiast jezdzic, to bedziecie służyc radą i pomocą .. bo przeciez 'dał 31, a nie 19' ; )

to ze kwadrat jest prostokatem, nie znaczy ze prostokat jest kwadratem,
lub bardziej przyziemnie to ze dobry samochod jest drogi, nie znaczy ze drogi jest dobry...
bylo o tym wielokrotnie w tym watku

[Blerx]

Cóż, tu właśnie jest clou sprawy. Audi dotychczas było autem raczej elitarnym, owszem czasem widać rzęchy a w nich "nie-elitę", ale to z daleka można zauważyć i ominąć. A już wersja TT była szczególnie elitarna. A teraz złomy po 15tys powodują, że pcha się do nich lud i jeszcze narzeka, że drogo i że ledwo się wyrobili z kasą pożyczając od rodziny.

Nie zgodzę się z tym elitarnym do końca.

EDYCJA ---------- Post dodany 12:00 27-10-2012 ---------- EDYCJA

Kurczę, nie rozumiem tego, jak mnie nie stać na dobre Porsche to nie kupuję grata za 70 tys, tylko właśnie dobre TT. (...)

Trzeba znac swoją ligę i czerpać przyjemność z tego, co się osiąga bez kompromisów w zakresie finansów, czy bezpieczeństwa. (...)

Nie piszę tego z pozycji osoby majętnej, czy wywyższania się. Mam 36 lat i dopiero co zmieniłem starego Focusa na TT. Nie uważam wcale, by było to świadectwem zamożności. Chodzi o podejście do życia i racjonalne podejście do aut. (...)

A jak ktoś już nie potrafi się po polsku wypowiedzieć w piśmie i co gorsza ustnie (co w piśmie też widać np. "ludzią", "półtorej roku")(...)

Z tym wszystkim zgodzę się w 100%

[Jaqob]

Jak dla mnie "nowi" mogą kupować TT nawet po 12 tys zł przestałem się tym przejmować w końcu jesteśmy dorosłymi ludźmi a każdy z nas ma rozum i używa go jak widać w ramach swoich możliwości Co do "elity" przyznam szczerze, że nie odczuwam tego w ten sposób. Auto jest wyróżniające się i ludzie się patrzą ale o elicie będę myślał mając dobre Porsche chociaż znając życie po kilku miesiącach użytkowania też stanie się "zwykłym" autem.

[Darson]

No, niby kosztowało wcześniej koło 160-220k, teraz cena troszkę spadła, ale czy kiedyś to był elitarny samochód, ciekawe. Może był dla wybranych, ale do elity jeszcze mu trochę brakuje
Znowu temat schodzi trochę na bok.

Wiadomo jest jak jest i jak ktoś widzi 50 modeli za 20k, to nie będzie oglądał żadnego za wyższą kwotę, bo i po co, jeden jeździ i drugi też... a czy lepiej czy gorzej, byle jeździł Można się przyzwyczaić i do jazdy bokiem, nikomu tego nikt nie zabroni.

Lepiej porzućmy te dywagacje, ostatnio coraz mniej linków pojawia się w tym wątku.
Ano, rozdzielenie na mk1 i mk2 byłoby już dobrym pomysłem, szukać tyle stron by znaleźć ze 2 informacje o mk2...

[annecy]

mam nadzieje, że to nie będzie zbyt gupie co napisze, hehe... ale po to jest to forum , żeby pomagać potencjalnym posiadaczom tt-tek nie dać się załadować na minę... W Polsce rynek aut używanych jest bardzo specyficzny a społeczeństwo na dorobku i za to co u nas przechodzi bez mrugnięcia okiem, to na Zachodzie by się miało niejednokrotnie sprawę w sądzie.... dlatego nie powinno sie generalizować , bo można za 30-40kpln kupić złom taki sam jak za 20kpln...
ja się przy kupnie aut zwykle posiłkuję cenami zachodnimi i wiem ile powinno kosztować dane auto u nas w kraju choć czasem są wyjątki.... ale one zwykle nie trafiają na rynek tylko się szybko rozchodzą po znajomych i rodzinie i o tym też pamiętać trzeba... poza tym nie zaryzykowałbym większej sumy pieniędzy na auto bez opinii osoby, która siedzi w branży , np. blacharz, lakiernik itd, itp... a skoro okazji zwykle brak to trzeba się liczyć, że kupując taniej , dołoży się później... o ile się dożyje... hehe

pozdr

[hubi_pl]

Mysle ze zapominamy o jednej rzeczy - kto kupuje te auta i jaka ma wiedze techniczna.
Jako ze niedawno kupilem sobie ttke (225km Q 2001) i sam potrafie wiele rzeczy zrobic to moglem sobie pozwolic na kupienie taniej - akurat u mnie mialem o tyle dobrze ze po sprawdzeniu w ASO wyszlo bardzo duzo rzeczy - rzeczy ktore mozna spokojnie zrobic (glownie zawias wybity, jakies plastiki pourywane, 1 sprysk nie dziala - ulamana koncowka, acha jedno co najpowazniejsze to dlawienie sie ok 3-4tys obrotow czasem) - a ze umiem to sam zrobic (auto w sumie prostej konstrukcji - mialem poprzednio Eklase 2004 USA-porownujac do ttki to jak statek kosmiczny) to mialem pole do popisu w cenie - i nie uwazam sie za jakiegos debila szpanera etc ktory za min kasy kupil sobie ttje aby poszpanowac. Praktycznie juz prawie wszystko jest zrobione. Taki zakup rozumiem - w koncu pozwolilem sobie na niego.
ALE - jak ktos ma znikome pojecie o aucie od strony technicznej i kupi samochod gdzie trzeba cos zrobic (praktycznie w kazdym treba) - to pozniej jest ból i płacz bo od mechanika do mechanika i PLNow w portfelu coraz mniej....
Dla osób ktore uwazaja ze ponizej 20 nie ma co patrzec na ttke - jestescie niestety w bledzie, mozna, ale trzeba miec odrazu swiadomosc co w przyszlosci (dalekiej badz blizszej) trzeba zrobic. Wiem ze czasem boli ze ktos dal wiecej rok, dwa czy trzy temu ale takie realia, ceny leca w dol i nie wierze, jak ktos kiedys napisal, ze ttki beda drozec...come on to jest tylko auto...ale fajne
Mam nadzieje ze nikogo nie urazilem, nie jest to moje zalozenie, tylko ciagle komentarze o tych złomach troszke sa niefajne...
pzdr

[ICE]

Ale pierdoły piszecie, aż żal dupę ściska. "Można sobie samemu naprawić" itp itd. Kupicie auto po spawce lub z paroma kg szpachli to sobie sami palcem w ..... pogrzebiecie, a tego nie naprawicie bo samochód trwale uszkodzony. Silnik po ekonomicznym remoncie nigdy nie będzie taki jak ori silnik. Arttur by mógł tu napisać co trzeba zrobić w trakcie remontu silnika by był on serio w dobrej kondycji.

Taczke, klocki, elementy zawieszenia, FIS nie spowoduje by samochód kosztował poniżej 20 tys. Nikt nie wspomina ile liczniki są już cofane. W tych cenach co chcecie TT to w DE grubo ponad 200 tys km mają, po sprowadzeniu do naszego pięknego kraju to okazja jak z salonu. Wyskakujecie z samochodami za 18 tys kiedy pół roku temu sprzedałem wraka za 14 tys zł. Udokumentowany przebieg silnik igła itp itd wcześniej nie bity. Samochód sprzedałem w 3 dni po wystawieniu aukcji 180 bez quattro. Więc jak teraz was czytam to dosłownie jakbym czytał rozmowę dzieciaków z przedszkola. Samochód ktoś już pewnie dawno naprawił i kupi go jakiś "znawca" co tłumaczyć sobie to będzie cenami na rynku, kosztami naprawy, że to tylko 180 koni oraz, że to normalna cena TT, a tak naprawdę będzie oszukiwać sam SIEBIE. Nie daje wam do myślenia czemu na rynku są same TT z 98 do 2001 rocznika? Przecie samochód produkowano do 2006 roku. Wrak wyglądał w ten sposób:

[hubi_pl]

ICE nie obrazaj innych jak ktos nie obraza Ciebie, chyba nie jest wielkim problemem wymienic sobie hamulce, amortyzatory, laczniki czy jakies tuleje...ja nie pisze o remontach silnika - oczywiscie zawsze to moze wyjsca ale to z kazdym uzywanym autem tak bedzie (od czasu do czasu slychac ze w nowych niespodzianki sa). Nikt (chyba) przy zdrowych zmyslach nie kupi auta ktore ma naruszony silnik, skrzynie i naped - wg mnie to kluczowe elementy ktore lepiej zeby byly w "jednym kawalku", jak auto jest proste to czemu je dyskwalifikowac ze wzgledu na elementy latwo wymienialne - czy nie naprawialne.

Chyba sie wylaczce z tej rozmowy bo widze ze bardzo negatywne nastawienie jest do tematu.

pzdr

[ICE]

Nie obrażam po prostu dobitnie daje do zrozumienia by nie kupili MINY.

[hubi_pl]

Dlatego napisalem jakie elementy IMHO powinny byc cale jak kupujemy auto - reszta to jak klocki lego wyjmujemy stary i wkladamy nowy...
pzdr

[Jaqob]

Ale pierdoły piszecie, aż żal dupę ściska. "Można sobie samemu naprawić" itp itd. Kupicie auto po spawce lub z paroma kg szpachli to sobie sami palcem w ..... pogrzebiecie, a tego nie naprawicie bo samochód trwale uszkodzony. Silnik po ekonomicznym remoncie nigdy nie będzie taki jak ori silnik. Arttur by mógł tu napisać co trzeba zrobić w trakcie remontu silnika by był on serio w dobrej kondycji.

Taczke, klocki, elementy zawieszenia, FIS nie spowoduje by samochód kosztował poniżej 20 tys. Nikt nie wspomina ile liczniki są już cofane. W tych cenach co chcecie TT to w DE grubo ponad 200 tys km mają, po sprowadzeniu do naszego pięknego kraju to okazja jak z salonu. Wyskakujecie z samochodami za 18 tys kiedy pół roku temu sprzedałem wraka za 14 tys zł. Udokumentowany przebieg silnik igła itp itd wcześniej nie bity. Samochód sprzedałem w 3 dni po wystawieniu aukcji 180 bez quattro. Więc jak teraz was czytam to dosłownie jakbym czytał rozmowę dzieciaków z przedszkola. Samochód ktoś już pewnie dawno naprawił i kupi go jakiś "znawca" co tłumaczyć sobie to będzie cenami na rynku, kosztami naprawy, że to tylko 180 koni oraz, że to normalna cena TT, a tak naprawdę będzie oszukiwać sam SIEBIE. Nie daje wam do myślenia czemu na rynku są same TT z 98 do 2001 rocznika? Przecie samochód produkowano do 2006 roku. Wrak wyglądał w ten sposób:

Bardzo dobrze powiedziane zgadzam się w 100%

EDYCJA ---------- Post dodany 13:26 27-10-2012 ---------- EDYCJA

Dlatego napisalem jakie elementy IMHO powinny byc cale jak kupujemy auto - reszta to jak klocki lego wyjmujemy stary i wkladamy nowy...
pzdr

Wiesz z bułki tartej teoretycznie da się rogala ulepić ...... ale zawsze on pozostanie ulepem

[hubi_pl]

pojechales z ta bulka, chyba nie do konca sie rozumiemy.
pzdr piekarza

[Jaqob]

pojechales z ta bulka, chyba nie do konca sie rozumiemy.
pzdr piekarza

Dokładnie, nie do końca się rozumiemy